8 grudnia 2016
8 grudnia 2016, czwartek ( zew )
Stoję w blednącym mroku, ubrana w fale chłodego wiatru, pachnącego nieważnymi już liśćmi. Horyzont roszerza się. nie dopina go leniwe poszczekiwanie nocnych psów. Wokół powoli gromadzą się inni, wybrani na to spotkanie. Twarze zamknięte, skupione na chwili. I jest, pojawja się, zakręcając między drzewami, jaśniejąco bezosobowy. Osiada w spodziewanym miejscu. Nikt nie macha na powitanie, ale cichy szelest otwiera drzwi. A nawet opada pochylnia. Wsiadamy, choć nie dla wszystkich są miejsca, przeważa posłuszeństwo wezwaniu. Ruszamy ku przeznaczeniu w świetlistym tramwaju o 6 59 do pracy.
7 czerwca 2025
wiesiek
7 czerwca 2025
violetta
7 czerwca 2025
dobrosław77
6 czerwca 2025
wiesiek
5 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
Mirek Dębogórski
3 czerwca 2025
Arsis
3 czerwca 2025
wiesiek
3 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta