felix077, 17 april 2012
Najpierw matka zbłąkana chorobą
i w dzień i w nocy
karmiąca mnie iluzją ...
łatwej miłości
łatwego życia
Potem ojciec, był ...
ale on kłamać
bardziej uparcie potrafił,
też w końcu zbłądził
A ja dalej przez życie sam
z obcym światem,
w bólu i rozczarowaniu ...
tylko okiem szaleńca patrzeć mogę
Więc kiedy w drogę ostatnią wyruszę
spal mnie ...
i rozrzuć mnie ...
bo pamiętać o mnie nie będzie miał kto
felix077, 17 april 2012
Budowle gmachy
przejścia tunele i windy
a w tym
kilometry ciasnych korytarzy
a w tym
kilometry kabli rur i przewodów
i
gram powietrza z klimatyzacji
i
promień słońca zaszczuty przez chmury
Takie życie
pełne marzeń
pełne pragnień
zawsze przemijające
felix077, 11 april 2012
Każdy krok
zgięte czy sztywne kolana
każdy krok
przez myśli, marzenia i burze
każdy krok
w labiryncie liczb i wykresów
każdy krok
do ostatecznego rozwiązia
każdy krok
jak zamiar jak decyzja
jest ważny
każdy krok
felix077, 11 april 2012
Ziemia rażona metodycznym drganiem
wstrząsy wstrząsy
gotująca się fala przyspiesza i goni
wstrząsy wstrząsy
Erupcje wulkanów podwodnego świata
wstrząsają narządami ryb i glonów
które wciśnięte w dno dna
zasypiają w rozgrzanym kwarcu
A żywioł przyspiesza i goni
wstrząsy wstrząsy
Morska fala gwałtownie rzeźbi zatoki
przerzuca i miesza lądy
wybuchy trawią siłą apokalipsy
a niebo błyskawicą dzieli cały świat
Wstrząsy wstrząsy
felix077, 5 april 2012
Bruk ... ciągnie się ... kluczy
a między starymi kamienicami
rozdrapany tynk ...
Szpilki, apaszki i broszki ...
Każdy wieczór ... każdej nocy ...
pochylona ... rozłożona ...
A pojazdy sortują ... negocjują ... podejmują
A skąpo ubrane hossesy
potwierdzają ... wyrażają ...odjeżdżają
z nieznanym popędem
i jasno określonym banknotem
felix077, 5 april 2012
Brud, tłuszcz,
kęsy, kawałki, okruch
Łyżki, widelce, noże
talerze różne ...
szklanki i kubki
a potem ...
na sam koniec
gary patelnie i teflon
Znęcam się
nad szmatą, płynem
i
ten strumień wody
z licznikiem, zaworem i kurkiem
w odpływie ginie ten świat
zjedzony przełknięty świat
felix077, 5 april 2012
Cień padł na stopy
i wyciągnięte dłonie
Ty swoje pchałeś w moją stronę
Ciągnąłeś ze wszystkich sił
włos za włosem
wspomnienie za wspomnieniem
Trzymasz Mnie teraz za twarz
a łzy spywają, ściekają
Topię Cię
a Ty zgadzasz się na to
mój kochanku
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt