Poetry

Pan Bin Szu
PROFILE About me Friends (1) Poetry (5)


10 april 2012

Michaś wariat

o siódmej rano na robotników
wymieniających kanalizację przy ruinach kościoła
patrzy Michaś wariat
 
chciałby podejść
zapytać o młotki i kanistry
boi się że przepędzą
 
źli ludzi źli ludzie
mówiła siostra potwierdzały dzieci
które kazały wziąć do buzi starego buta
 
będziesz jadł błoto i liście
śmiał się pan woźny
zabraniał podejść od psa
mówił zarazisz się Pikusiu od kretyna
poczciwy stróż kamienicy
 
mama robiła obiad
głaskała po głowie i śpiewała
piosenki o Wojtusiu i iskierce
ostrzegała ostrzegała przed światem
dobra mądra kobieta
 
liczy ślady łap na chodniku
dwaj bracia z czwartego piętra
wołają za nim Michałek porypałek
 
goni ich chłopak goni
z całych sił
biegnie że ha


number of comments: 6 | rating: 12 |  more 

bosonoga,  

Odczuwalny, dobry wiersz... Pozdrawiam :-)

report |

Pan Bin Szu,  

"odczuwalny" - musze zapamietac to okreslenie, czasami wydaje mi sie ze jakis moj czy czyjś wiersz jest kiepski, ale nie do konca wiem jak to uzasadnic, od tej pory bede mowil ze dany tekst jest "nieodczuwalny", dzieki, pozdrawiam:)

report |

bosonoga,  

:-) :-)

report |

Darek i Mania,  

wesoła historia dobrze zapisana :)

report |

Pan Bin Szu,  

nie wiem czy taka wesola patrzac z perkspktywy Michasia, wbrew pozorom autor chcial napisac powazny wiersz:)

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1