przemubik, 17 september 2011
Kli kli klik
klisza nagle pękła
połamany gestalt
piszę w nieskończoność
we mnie wciąż niezgodność
tli się pomysł bujny
oświecony trudny
obiekcie natchnienia
dlaczego cię nie ma
myśli różnorodne
idź gdzie smoki wodne
walcz jak Milarepa
demon ciemna strefa
z oczu płynie ropa
skóra już zielona
chyba będzie wojna
myśl mną poniewiera
klatka się otwiera
potwór mnie rodziera
leże rodzierony
z pomysłem szalonym
sto tysięcy razy
gram
bez należnej gaży
przemubik, 12 march 2012
dźwięk melodyjny
w chaosie zagrzebany
idzie potyka się
o zwłoki swego
dawnego "ja"
szybko szybciej
uciekaj
z grobu
dusza
przemubik, 14 december 2011
Próba eliminowania problemu nie skutkuje
Najlepiej użyć środka zastępczego
biegaj codziennie to szybko machniesz ręką na papierosy
zastąp słowo choroba słowem szansa
gdy ogarnia cię złość przekop ogródek
przemubik, 12 march 2012
schody niczym spirala na zewnątrz i wewnątrz
każdy krok przybliża
oddala
nastroje się zmieniają - tylko się nie potknij
wypisz na każdej schodzie prawdę subiektywną która dla ciebie jest subiektywnie obiektywna
po czym zamknij drzwi w zawieszeniu bardo
przemubik, 8 august 2011
Trzęsą mi się ręce i bardzo się boje, głowa cala lata
Łapie paranoje
Ludzie tacy wrodzy - dajcie mi spokój
Tabletka na uspokojenie - nie chce być w koku
Kroki - coraz bliżej, jestem domu
W końcu trzeci atak - w tym roku
(trzeci stycznia) - zima okrutna
ludzie też - czarne dusze, (bez jutra)
przemubik, 15 august 2011
je słodycze bardzo lubi
choć ten nałóg go wciąż gubi
tyje co dzień coraz bardziej
lecz słodycze wciąga hardziej
ma nadwagę niedorzeczną
a do sportu chęć sprzeczną
raz pewnego coś zrozumiał-
jest za gruby
szuka umiar
zastosował setki diet
biega w kółko - krzycząc :"jeść"
aż...
wymyślił sposób prosty
co dzień będzie czynił posty
rosły skrzydła mu od tego
jako chudy anioł wzleciał w niebo
przemubik, 26 january 2013
smak słodyczy wypełnia szczęściem
potem poziom cukru spada
czuję się przytłoczony tym bytem
karcę sam siebie
potocznie
mówię czasem że coś mi się nie podoba
potem spadam
ratunku
krzyczę miotam się
to koniec
znów dzwoni budzik
przemubik, 29 august 2011
z białą chustą na oczach krążyłem w krainie ognistych trupów
teraz widzę swoją ślepotę i dwuznaczeniwość (płynę)
dziwne to - sypać się (zegar biologiczny)
proste też - oddech ustawiczny
to nie przywróci wzroku - jednak mam wizje
też nie odwróci czasu (wszędzie swędzenie i blizny)
płynę oczyma wyobraźni - w krainie jaźni
przemubik, 19 june 2011
Gdy budzę się rano i ogarnia mnie trwoga modlę się do Boga.
Kiedy idę spać i zmęczony dniem czekając, na sen modlę się za nowy dzień.
Tak - mocno czuję miłość do Pana, kiedy Przychodzi do mnie w południe mówiąc:
"synu twoje portrety są piękne, tylko nie rozumiem po, co wciąż malujesz ten tłum - przecież wiesz, że i tak do mnie wrócisz ".
Przytakuje - tak, wiem!
przemubik, 7 june 2011
pies winny wszystkiemu
nie wiedzieć czemu drąży podkop -do innych domów
a ja winduje...daję oceny
się zawiesiłem wnet udręczyłem
dość narzekań
wiesz co sąsiadko ciągle czekam
aż pies ci zagrzmi szczekaniem gorzkim
ja jestem mściwy? toć jestem słodki
mówisz że psa należy uśpić
prędzej twojego - no dalej spóść mi!
z łańcucha twego głupiego kundla
jak przypierdole to będzię runda
runda pierwsza druga
siad!!
przemubik, 16 september 2011
Poduszka strapionych pożera mnie żywcem
dwanaście godzin minęło jestem w swym umyśle
tworzę traktaty o rozpadzie rzeczy
materia śmierci przychodzi w odsieczy
może to już ostatni raz umieram może po raz pierwszy
udając że żyje nigdy nie istniałem
tybetańską księgę śmierci przeczytałem
przestać być wśród trupów taki pomysł miałem
gdy umierałem na ucho mój mistrz szepnął mi modlitwę marzeń
jednak w czarny grób znów wprowadził mnie splot zdarzeń
tak mi się przydarza sto tysięcy razy
umierać zanikać wśród tysiąca twarzy
przemubik, 22 september 2011
przewrót w przód tego potrzebujemy
rewolucja czy ewolucja to jak wichura i wietrzyk
po nagłych lub powolnych zmianach przyzwyczajamy się
do nowego stanu rzeczy
ze skrzydłami czy trzecim okiem w nowej erze
przemubik, 8 june 2011
siedzę z kumlelami
uczymy się godzinami
potem wstajemy
gwoździe z trumny wyjmiemy
zabandarzujemy
mumia na wakacjach
wciskam s p a c j a.
przy komputerze po wszystkim tak siedzę
w własne zdolności wreszcie wierze
mumia z podziałem na rolę
mumia: o ja pierdole
ja: mumio nie przeklinaj
koleżanki: może potrzebna mu wazelina?
mumia: ha ha ha
ja: hopsa sa
mumia: ty zboczeńcu
ja: mumio ty odmieńcu
koleżanki : ale się naćpałyśmy
mumia: ufo
koleżanki: leciałyśmy
tu role się urywają
każdy
na haju
pot kurwa w raju!!
przemubik, 13 june 2011
Więc siadamy, rozpieczętowujemy i otwieramy myśli
Potem czas, na chwycenie czarnego długopisu i kłamaniu
z czterech odpowiedzi wybieram jedną - tą oczywistą (nie dla mnie)
zaskoczyli mnie, czy zdałem? - tutaj mam wątpliwość.
jutro się okaże - liczę na łód szczęścia.
zastanawia mnie jedno pytanie na teście:
"czy masz serce ?"
możliwe odpowiedzi
a) może kiedyś
b) może jutro
c) zawsze
d) zależy od sytuacji
...tutaj od razu odrzucam dwie odpowiedzi, pozostają mi dwie możliwości...(odnoszą się do czasu i przynależności)
przemubik, 14 june 2011
sprzedaje się w tych wersach.
Cukierki w środku,
słodkie chwile-
z prostytutką.
Gdybym miał taki trójkątny łeb
i kobiety które by leciały na mnie-
duchy,
latające śmierdzące duchy!
ukoje ich-kadzidło zapalam
taniec (zorby) odwalam
sypnij dolara!
przemubik, 7 september 2011
wszystko podzielone jest jednością:
więc spożywam tą truciznę jako pożywienie (ufam wam)
więc przyjaźnie się z człowiekiem którego uważam za wroga (ufam wam)
więc modlę się do Boga którego uważam za Złego (ufam wam)
ratuję się udręką (ufam wam)
ratunku!! (ufam wam)
"wątpię więc jestem"
przemubik, 3 march 2012
w nocy budzi się z ciemnością na ustach
okruchy myśli skrzętnie zjada
zostawia to co chore
wyznaczył linię przeznaczenia - wypisane jak na dłoni
utracił wszystkie zmysły już się nie boi
groteską sypnie w oczy i z czasem się podwoi
by wrócić w stan pierwotny
do swojej głównej roli
przemubik, 12 august 2011
zielony kubek pachnie kawą
czarne myśli śmierdzą zamętem
niebieskie oczy widzą barwność
czerwony ogień ujrzał siebie
przemubik, 29 september 2011
perfekcyjne wykonanie potknięcie odnotowane
do mety został spory kawałek
spada UFO
policz to na (nie)korzyść
teraz nadchodzi czas unowocześnienia gatunku ludzkiego
kroją obcego
znieważyli po raz wtóry nadejście mesjasza
taka durna rasa
spada UFO
walcz lub uciekaj
przemubik, 22 september 2011
zamiast Tunezji Grecji czy Australii
wolę podróże wgłąb umysłu
tam za darmo mogę zobaczyć cały wszechświat
przemubik, 3 november 2011
w Święto Zmarłych słuchałem z kotem Milesa Davisa
zrobiliśmy z "kind of blue" - "kind of red"
daliśmy jazzu!
przemubik, 15 september 2011
czarny długopis okłamał mnie
mówił że chce stworzyć piękne dzieło
tymczasem
czarnym atramentem zgwałcił kartkę
biała kartka ma teraz w sobie czarne słowa
brudu nie sposób zmyć
na szczęście pozostało jeszcze trochę białej przestrzeni
te miejsce próbuje wypełnić ja
starając się dać tyle miłości i wytrwałości ile potrafię
świadomy swoich ograniczeń wiem że niektórych rzeczy nie cofnę
przemubik, 29 november 2011
Głowa - gdacze jak kaczka
Tors - szuka podniety
Ręce - byle czymś zająć
Nogi - wciąż za czymś gonią
*Pośladki - smętnie powiewają
*(ostatnia myśl należy do komentującego wiersz;))
przemubik, 18 september 2011
W ostatecznym rozrachunku Bóg ma zawsze racje
człowiek jednak widzi tylko to co w trakcie
gdyby zobaczył z początku całe swoje życie
z żalu by oniemiał i umarł o świcie
tymczasem niewiedza nakłada granice
bez nadmiaru stresu i złudnych wyliczeń
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 may 2024
1605wiesiek
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma