4 marca 2011
Besenność
znów coraz trudniej
mi zasnąć
niemożliwe natarczywie
szuka możliwości
przestrzeń nakłada się
na czas
zgrzyta mechanizm
obrotowej sceny
nieobliczalna niepoliczalna
samotność nieobliczona
na dni na łzy
niecichnący nokturn rzęs
ciągle deszcz rozmywa
okna i pamięć
wiesz myślałam
będzie cicho i miękko
wszystko oddalone
ogniki palców szczelna nisza ramion
a tu
szklana przezroczystość ciał
potłuczone lustro
w bladym świetle okna
oglądam dłonie za wąskie
żeby zatrzymać
crescendo pulsu
enty raz odwracam poduszkę
na chłodniejszą stronę
27 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
27 kwietnia 2025
sam53
27 kwietnia 2025
Yaro
27 kwietnia 2025
violetta
27 kwietnia 2025
Misiek
27 kwietnia 2025
drachma
26 kwietnia 2025
sam53
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski