15 june 2013
15 june 2013, saturday ( tęsknoty )
podobno o tym żeby się urodzić decydujemy sami. ciągniemy los z nadzieją że trafi się niezły kawałek życia. zbiegamy po schodach z ostatniego piętra wprost do ogrodu. w najstarszym drzewie czas wyżłobił przejście. rodzą się gwiazdy, nic nie znaczące planety, pchły i święci. tam większość uważa że to zabawne nie wiedzieć. lecz kiedy źle się darzy wiadomo że los był ślepy albo nadpsuty jak śliwka która za długo wisi na drzewie i upiera się dojrzeć na ciemny fiolet, aż zaczyna marnieć i ropieć. zawieje, owoc spada na ziemię a ta bez skrupułów otwiera paszczę i po sprawie.
myślisz, że nasz syn musiał się bardzo nudzić skoro wrócił. a ja uważam, że on tu na kogoś czeka. jest idealnym dzieckiem, takim z którego można być tylko dumnym. czasami spoglądając w lustro przypominasz sobie jak mało czasu zostało by pożyć - wtedy los naszego chłopca okazuje się pustym. to nieprawda. idziemy trzymając się za ręce. oczywiście większość się dziwi. jakie to szczęście że świat nas nie dotyczy. jesteśmy tu tylko na chwilę, dla niego.
1 may 2024
0105wiesiek
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma