26 may 2012
26 may 2012, saturday ( relacja )
nie jestem z daleka
a czujemy się jak podróżni zbierając do drogi
ciuchy na każdą pogodę torby na powrót - tyle tego
zawsze powtarzasz - niewiele mogę ale mówić trzeba wszystko
zmienisz zdanie bo nie potrafię odcedzić słów od żalu
nie rozpoznajesz we mnie nikogo - znajomej z parku z ulicy
z ławki w kościele nawet od stołu odchodzę nieproszona
zanim zdążysz podać ciepłą zupę
nie przychodzę po łaskę ale po drodze
mam zadarte z sumieniem
a ty chcesz mi wszystko wynagrodzić
im bardziej obsuwam się z urwiska
tym krócej wyciągasz dłonie
- ja się nie puszczę mamo
najbardziej tęsknię żeby kochać cię za siebie
19 march 2024
Legs.Eva T.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz
16 march 2024
Róże recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz