29 february 2012

utykanie na starych filmach

zdarzył się w mieście zachód słońca
akurat rzeźnik własną ręką
karkówki odciął na niedzielę
smutnej klientce w cud czółenkach

i grał ten zachód w ostrzu noża

a najpiękniejszy był szczególnie
w witrynie Roman - fryzjer męski
kiedy studiował nowe trendy
srebrnym nożykiem rozcinając
list o zapachu tuberozy

igrał ten zachód z ostrzem noża

latarnie w rynku stały słupka
w hołdzie czerwieni co tak lekko
ulicą razem z chłopcem z głogów
przez zęby hotel california

taki był właśnie zachód słońca
siedem tysięcy circa about


number of comments: 24 | rating: 10 |  more 

/,  

piękny wiersz i taka ładna forma

report |

sisey,  

Wiersz się cieszy, autor również. Dziękuję za ślad.

report |

Penthesilea,  

Również uważam, że to piękny wiersz. "hotel california" ---> MOJE KLIMATY!!! Pozdrawiam, Pen.

report |

sisey,  

Dziękuję, również za zaproszenie, pomyślę. Pozdrawiam.

report |

hossa,  

cudnie :) igranie zachodu z ostrzem noża, wow zobaczyłam ten błysk:) uwielbiam Twoje teksty, nie rozumiem dlaczego tak mało dają im tych plusów, a właściwie rozumiem, stanowczo autor jest zbyt mało towarzyski;> na necie;D

report |

sisey,  

Zgadza się, autor jest mało towarzyski, uszczypliwy i te pe, stąd zagląda do mnie specjalna kategoria czytelnicza: desperaci, turyści i smakosze kuchni japońskiej - tu czyt.: najeżki. Pozdrowieńczyk.

report |

hossa,  

chciałam wkleić najeżki , ale oczywiście coś robię nie tak, trudno, a takie są cudne :) masz ode mnie za nie ( nikt nie patrzy) soczystego bleblaczka :)

report |

sisey,  

Poprawiłem Twój link:http://www.tinyurl.pl?85rd26gF Khm, wiesz, one są trujące. Bleblaczek? Brzmi jak z kreskówki, gdy kogoś po głowie gumowym młotkiem a potem walcem drogowym dla pewności. :)

report |

hossa,  

dziękuję, nie wiedziałam , że tak można poprawić. Może się kiedyś ta wiedza jeszcze przyda:) A tak myślę i myślę, bo zobacz : czółenka, gdzieś indziej trzewiki, że o butach nie wspomnę, nie mam pojęcia dlaczego mnie to tak dziwi. I sprawdziłam, podobno buty są symbolem wolności. Ale z drugiej strony czy oby na pewno? Na przykład dzieci zdarza się, że wcale nie lubią chodzić w butach, ba nawet często w pantoflach... Bleblaczek to mogłaby być maskotka, może nie taka śliczna ale za to jedyna w swoim rodzaju;) może nawet i gumowa:)

report |

sisey,  

Hosso, sposób jaki podałem nie jest konieczny, choć na trumlu przydatny, bo długie adresy zwyczajnie łamane są na kilka linii. Ty błędnie linkowałaś - kierowałaś na podgląd Google, a on jest dynamiczny i znika po zamknięciu strony. Wystarczyło wkleić tu od drugiego "http:". same buty obiecują wychodzenie, a skoro tak, to i wolność. Jedna z ważniejszych rzeczy w życiu, to mocne buty - resztę można przejść lub wychodzić. Dzieciom wypada jedynie zazdrościć wiary, w końcu i one dorastają kupując pierwsze własne trzewiki, pantofle, szpilki, czółenka, espadryle... Tę maskotkę chętnie zobaczę. Pozdrawiam.

report |

hossa,  

czasem mam wrażenie, że symbole nas kiwają, bo masz oczywiście rację, trudno iść w góry boso ale z drugiej strony, kiedyś buty nie były konieczne, ale to było dawno;) Nie umiem rysować. To jak go pokażę, hm? Mniej więcej tak wygląda: około 15 cm, jest tłuściutki, ale ma długą cienką szyję, głowę ma raczej płaską, podobną do talerzyka ufo, uszy tej samej długości co całe ciało, szerokie, może się w nie zawinąć i wtedy znika, wielkie oczy i zezuje, kiedy się dziwi. Ma jeszcze łapy, właściwie same dłonie trzy palczaste i stopy nieproporcjonalnie duże do reszty ciała.;) I jest z natury kameloonowaty, znaczy zmienia mu się odcień skóry w zależności od pozostałego tła. Czarną ma grzywkę, rozczochraną i szorstką i maluteńki ogon, zresztą zakręcony. Acha i wargi trochę murzyńskie, wydatne jak to bleblaczek;) Pozdrawiam również.

report |

issa,  

Ano, teraz gra i śpiewa. I patrzaj, jak dobrze, że go nie wywaliłeś. Kurczę, jak fajnie czasami znać przeszłość wiersza, żeby zobaczyć, co może się zadziać, kiedy mu zaufać, dać odrobinę więcej czasu i cierpliwości :) Buziak agnieszański, sisey.

report |

sisey,  

Tak, miał szczęście, a przecież kosz stoi blisko. Buziak markowy, isso. ;)

report |

Darek i Mania,  

dla mnie ładnie :))

report |

sisey,  

A miało być uniwersalnie. ;)

report |

28brrr10,  

gdzieś w tle ulica Krokodyli,zapach cynamonu :)

report |

sisey,  

Zazdroszczę wizualizacji, serio.

report |

Pietrek,  

tuberozy mnie trafiły ;) reszta też

report |

sisey,  

Uważaj, trafienia tuberozami bywają ostateczne. Miło, że coś dla siebie znalazłeś. Pozdrawiam.

report |

issa,  

a wiesz Ty, że ilekroć to czytam, tylekroć majaczy mi nóż stąd: http://truml.com/profiles/55157/poetry/104511

report |

sisey,  

Stare filmy maja to do siebie. Znalazł bym w nich kilka zachodów słońca. Oddajmy nożom sprawiedliwość - są przydatne.

report |

issa,  

bywają przydatne. "razem z chłopcem z głogów"

report |

sisey,  

Chłopiec z głogów to wie. Może aż za dobrze.

report |



other poems: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1