Poetry

andy42
PROFILE About me Friends (1) Poetry (13)


andy42

andy42, 11 may 2011

bądż

http://www.youtube.com/watch?v=dMNmaWTuZog


czemu chcesz być głazem ,
czemu zgasić masz swoje pragnienia
czyż Ziemia nie jest głazem
zobacz ta błękitna kula tętni życiem
choć umierasz
to
ciągle rodzisz się na nowo
z każdą, z  każdą powstałą chwilą
czemu nie chcesz zostać panią/ panem swojego życia,
czemu nie obudzisz się głębokiegu snu
zamieniona w głaz cierpienia, nietrwania, braku życia,
bo ktoś zadał Ci ból
on przypomina Ci
że nie jesteś głazem
zatopionym w odmętach swoich szarych i czarnych myśli,
obudż się,
popatrz na Ziemię co jeszcze trwa
popatrz na piękno, które w niej jest
te pustynie choć odarte z traw
ten przewalający się piach zapomnienia
o tych obrócili się w jego ziarna,
popatrz na rozlane wody
o cierpieniach jakie już przeszły w nicość
popatrz na ogień
co strawił w wojnach miliony istnień
Ziemia wciąż trwa
i tętni życiem
jedni umierają
ale ciągle idzie życie
świat na nowo rodzi się z każdym dniem
wczoraj już odeszło, zaginęło w dalekiej przestrzeni
już jest dziś
poranek taki inny
choć czasem pada deszcz
choć bure  dni zasłonią twoje niebo
ty trwaj
choć pada biały śnieg
śmierć zbiera swoje żniwo
ty trwaj
popatrz na błękit nieba
usmiechnięty w promieniach słonecznego uścisku
ty trwaj
odwróci się twój los
stań się panią/panem swojego życia
juuużż czas .......
póki ziemia jeszcze trwa,
póki jeszcze jest twój czas......
pamiętaj nie jesteś tu sam/a
harmonia życia zanurzona w symfonii istnienia


number of comments: 0 | rating: 8 | detail

andy42

andy42, 3 september 2011

dzień

to dzien ktory mija
odchodzi w naszej nie pamiieci,
zawsze przychodzi znów
by dac nam szansę żyć,
my go nawet nie widzimy
w tym natłoku spraw,
a on sobie ciagle jest,
otrze pot gdy upał mu mocno doskwiera
przegarnie deszcz
gdy ten leje strumieniami,
wiatr przegania jego chmurne myśli,
potoki słów unoszące się lesnym echem
przemijają w krótkim losie dnia tym
taki sobie zwykły dzień
a jutro znów dzień nowy los swój zaczyna,
a co tam się zacznie,
i co on przezyje,
to już bedzie jego nowa historia


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

andy42

andy42, 3 september 2011

W tych słodyczy ramionach

tak jak deszcz który pada sobie gdzieś
a ziemia wysuszona pragnie tych drogocennych kropli
tak jak woda sobą daje rybom żyć,
tak te bez niej nie mogłyby żyć
tak jak słonce daje ziemi cieplo,
by ta kwitła wciąż
tak radość moich oczu pragnie z tobą być
tak serce moje płynie do ciebie
tak jak wiatr tanczy w chmurach
a chmury wirują zakochane w nim

mój siwy włos jest ciemny dziś
juz siwe włosy pokryły głowę mą
chyba ją pomaluje
by mlodość mi wróciła
a ta poszla kysz kysz
i ciagle już oddala się odemnie
a cień staruszki wyciaga do mnie rece
chodż chodż do mnie
ja Cię utulę do snu
ona już idzie do mnie
swoimi szybkimi kroczkami
ona niesie dla mnie ten spokojny sen
zapomnienia o wszystkimco się działo,
odpocznę na skraju lasu nad jeziorem
gdzieś w dalekiej bezkresnej przestrzeni
a nasze usta zatopią się w szalonym tańcu
biedziemy spogladać w swoje zakochane oczy
rece spragnione Ciebie bedą pieszczotliwie Cię dotykały
bedziemy muskać się promykami gwiazd
czern nieba otuli nas w łóżkach namietnosci
będziemy szybować w błękicie nieba
nasze zakochane serca pobiegną do siebie
ten proch znika w szalonym kochaniu
i niesie w promykach nadzieji
ku nowym świtom
spotkania Ciebie w miłosnym trwaniu
połączone ciala w rozkoszy milosnych wojaży,
odpocznienie znajde w twych słodyczy ramionach


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

andy42

andy42, 10 september 2011

Ta róża

ta róża

ta róża...
liliowa....
kwitnąca...
kłująca,
ta róża liliowa,
jej ciało aksamitne,
cudna,
wijąca,
w oczy wpatrzona......
ta róża kwitnąca,
jak gwiazdka na niebie świecąca,
w noce bezchmurne otulająca,
ta róża kłująca,
raniąca serce tęsknotą i pragnieniem wciąż.
Ta róża.....liliowa...kwitnąca...kłująca....
różo liliowo piękna księżniczko,
różo kwitnąca droga śliczna damo,
różo kłująca mój śliczny kwiecie, klejnociku.
ta róża śliczna liliowa delikatna,
ta róża, taka piękna, kwitnąca,
ta róża kłująca słodkim pragnieniem pocałunku,
ta róża.......
liliowa..........
kwitnąca.......
kłująca...............
różo liliowa,
tak spragniona dotyku,
różo kwitnąca muskana błękitem nieba,
różo kłująca,
swoją urodą wabiąca.
ta róża liliowa,
kwitnąca,
kłująca,
pachnąca dniem żywym i snem nocą.
ta róża .......


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

andy42

andy42, 10 september 2011

to tylko sen

to tylko sen
to tylko sen skąpany słońcem,
gdzie człowiek zabija to co kocha ...............kocha to co zabił,
gdzie serce poranione cierpieniem, .................to kolec ciągle wbijany,
to tylko sen skąpany słońcem,
gdzie błędy historii pokazują swoje wady,
tu świat pełen barw słodyczy słodkich i gorzkich,
gdzie dobro walczy ze złem, miłość z nienawiścią i wieczność ze śmiercią.
to tylko sen skąpany słońcem,
owinięty nocą, poduszką mu dzień,
a gwiazdy tykają sekundy za sekundą swoją symfonię życia,
to tylko sen skąpany słońcem,
gdzie świat otulony radością i płaczem,
gdzie jedni maja tu raj, a drudzy piekło.
to tylko sen, krótki sen, skąpany słońcem, owinięty nocą, poduszką mu dzień,
a gwiazdy tykają swoją symfonię życia w sennym marzeniu.


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

andy42

andy42, 14 june 2012

KSIĄŻE....

Książe

Mam w sobie,
coś z księcia,
a coś z żebraka.
Z księcia - uśmiech,
z żebraka rękę,
uśmiech mam gdy poproszę,
rękę gdy powiem daj,
może kiedyś poproszę Cię o słońce
i powiem Ci cichutko daj mi swoje niebo,
bo słońce otuli mnie swoimi promieniami,
a niebo okryje swoją kołderką,
promienie dadzą mi twoją siłę ognia,
a kołderka zasłoni siłą twojej delikatności,
ogień da mi moc serca,
delikatność mi da dar poznania wszechświata
i może kiedyś poznam przez twoje serce centrum wszechświata.
Łzy i .... totalna radość,
popłyniemy mgnieniem miłości...
zanurzeni w sobie poza czas i przestrzeń,
poza ja i ty, stając się jednią.
Teraz ja ... i ty .... gdzieś tam samotni .....


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

andy42

andy42, 3 september 2011

ecchhh

jestem sobie na zimnej chmurce,
i tak sobie cicho myslę
mrozny dzionek zrobił sie dzis
i wiater zerwał się
i przeniklwoscią swą w ciało wnika me
a ja ząbkami trzęsę
a kosci z zimna tak klekoczą
może mnie zaprosisz na gorącżą kawę
juz w swoje sanie siadam
renifery w zaprząg weszły
batem mocno nad nimi zacinam
a one wprost do Ciebie pędzą
heeeh cosik renifery się znarowiły
na syberie pobierzały,
i teraz ci ja zorzee kolorowe widze,
a renifery sie rozbiegły
w niewiadome strony,
och niewiasto cóż tys zrobiła,
kwitne Ci ja teraz w dalekiej oddali
na pustkowiach jakichs ogromnych
mróz dziad mi bratem,
snieg otula swym szalem
a ja drogi wciaz szukam
na tym pustkowiu pełnych chmur szarych
i wichrów ogromnych
podaj mi swą smukłą rękę
dakinko księżycowa
co promyk słońca ukradłaś
i migotasz mi w oczach
pomóż odnależć mi drogę
bo zbłądziłem na tej drodze
co swiecą fatamorganiczne zorze
i rysują się mi różne dziwne majaki,
ja wyciągam do nich ręce
a one znikają rozpływając sie we mgle w podzięce
moje usta wody żywej spragnone
moje nogi bięgną przez różne trzesawiska,
ubrudziły się na tej drodze mego zagubionego życia
rękę za chmury szarej wystawiam,
czuję promień słońca
ale złapać go nie mogę,
nie mogę wyrwac się z tej w oparach owiniętych topieli,
pogrąża mnie ona i wciąga w siebie głebiej
i widzę kostuchę co z usmiechem kosą do mnie macha,
czekam na ciebie mój bratku gagatku
głowę Ci zetne w moich myslach mi to mówi
jak przyjdzie twa godzina
ja się trwożę
bo ja chce tu żyć wiecznie
a ta hydra
chce mi głowę obcinać
a na polach rosną cudowne niezapominajki,
co wiodą dusze w zapomnienie,
odpłynę na te pola bezkresne
zapomnę o swiecie
stane się motylem
podziwiajac kwieciste łąki
któz bedzie pamietał mnie
gdy proch zabierze ciało me
kto uroni łzę
na tym kogo świat opuscił,
kto wspomni tego
kogo już teraz nie ma
jestem
trawą co wgryza się korzeniami w ciało
rwącą rzeką co zapomina o trwaniu
górą co wyje do niebieskiego łona gwiazd spowitych
powietrzem co kołysze się na skałach zimnego rozumu
drzewem co wisi gdzies nad przepascią
a mimo to żyje
a kostucha bezdennie czarna
usmiecha się do mnie,
i częstuje mnie chorobami,
stekam i jeczę od jej prezentów,
ona mi mówi kochany
dam Ci tych prezentów więcej
ja łzami ogromnymi sie zalewam
bo cóz mi przyjaciółka taka
a ona mnie bierze pod rekę
i śmieje się ze mnie
takżes się ze mną bratał,
no i popatrz jak cie chorobą wyswatam,
i pamiętaj to twoje ciał.o zawsze było moje,
z prochu mego go wziąłeś,
i do prochu oddac go musisz,
wiec ciesz sie z tego
że chwilę w ciele tym jesteś,
żyj w szczęsciu jak możesz,
kochaj i bądz kochany,
bo niedługo starością przyprószę twoje skronie,
i potem kosa moja życie Ci odbierze,
to pewne jak istnieją gwiazdy,
prochu spod małej gwiazdy


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

andy42

andy42, 15 june 2012

Z KIELICHA ZAPOMNIENIA

Ja już swoich wspomnień nie pamiętam,
pływam na stalowych okrętach
teraz piję z kielicha zapomnienia dobre wino ,
cóż mi papierowe łodki, rozmoczone łzami
zatoną na fali w rejsie nowym,
a te wraki serca w swoich zatopionych papierowych łódkach,
jak wypłyną z dna otchłani,
ja tylko pływam na stalowych okrętach,
to piękne silne mechaniczne wodne konie,
niosące na sobie nowe jutro,
one dziś są piękne i dzis je czas podziwiać,
one są jak delikatne dłonie,
ktore Cię trzymają cały czas,
nigdy Cię nie puściły,
jutro to już przeszłość,
stalowe statki pochłonie rdza,
i zatoną na bezkresnej fali otchłani
jutro to już przeszłość,
piję z kielicha zapomnienia dobre wino.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

andy42

andy42, 10 september 2011

pajęczyna czasu

W pajęczynie czasu,
płynie twoje chmurne ego,
obrożą mu przestrzeń,
ten świat jak film przed Tobą wyświetlany,
W hologramie zdarzeń
spotykasz innych
wtopionych w swoje chmur pełne kropli ego,
pajęczyna ich mocno trzyma,
obroża ich zniewala,
i ta chmura mocno swoje krople trzyma.
I tak żyją w swoim matrixie zdarzeń.
Kiedyś moze obudzisz się,
gdy z chmur spadnie deszcz,
przejrzysz i zdejmiesz swoją obroże,
i rozerwiesz utkaną przez siebie pajęczynę.
Przez narodziny tu wstąpiłeś,
przez dzieciństwo nauk nabrałeś,
jako dorosły pracowałeś
i życie dałeś innym zstępującym,
jako stary - żegnałeś się z tym światem,
tak poprostu przyszedłeś,
tak poprostu odszedłeś
w utkanej pajęczynie czasu,
a obrożą przestrzeń była
wtopiony w swoje chmur kropli ego.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

andy42

andy42, 15 june 2012

Jeszcze jeszcze

Jeszcze jeszcze

proszę ciąglę jeszcze, jeszcze
czemu mi sie tak mało dajesz,
chciałbym zanurzyć sie w nektar twoich ust,
i pić ciągle z nich,
zwabiony twoimi słowami,
lecę trzepocąc skrzydłami,
chciałbym wpić się mocno w twoje piersi,
rozpalić mocny ogień w tobie,
byśmy razem w nim płonęli,
ciała ze sobą by były mocno złączone,
one falowałyby jak na fali,
jeszcze jeszcze,
pragnę twoich słodkich słów,
pragnę byś dotykała mnie delikatnie,
pragnę byś pieściła mnie milutko
i całowała z werwą, z radością,
jeszcze jeszcze
pragnę całować cię mocno, tak namiętnie,
pragnę pieścić twoje spragnione ciało,
tak by eksplodowało w radości ogromnej,
jeszcze jeszcze
usta wtopione w twoje,
piersi twoje falujące,
spragnione dotyku mojej ręki,
wnikamy mocno w siebie
zanurzeni w wielkim zachwycie,
w błogości zapadamy się w siebie,
jeszcze jeszcze
tak pragnę ciebie,
wab mnie swoim gestem
wab mnie uśmiechem rozkoszy
ciągle do siebie,
ja przybiegnę do ciebie spragniony,
ja przyfrunę do ciebie stęskniony,
dawaj mi siebie ciągle
jeszcze jeszcze
do utraty tchu
bądż ciągle mym aniołem,
jeszcze jeszczeeeee


number of comments: 0 | rating: 3 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1