21 maja 2012
Opowiadanie
Mówili: wiersze rodzą się ze złości.
Nie było mowy o kamieniu - zbudujesz dom drewniany
a on niedługo spłonie, jak wszystko co zbyt słabe
by oprzeć się się językom ognia chcę
zapleść słowa między kolejnymi przerwami
w dostawie prądu, wody, baśniowych elementów
wyjętych wprost z polskiej szkoły pisania scenariuszy
w kuchennych zakamarkach, gdzieś między stołem
a spiżarnią, strategicznie zastygłe i przyczajone
miejsce. Czasem opowieść.
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta