2 october 2012
2 october 2012, tuesday ( Słonecznik )
Płakałam w coraz ciemniejszym pokoju przed telewizorem,
w fotelu, gdzie można odpływać a pies mi mordę liże;
za oknem wiatr i zachód słońca,
gdy zerwał mnie na równe nogi domowy telefon.
O, dzięki ci, Panie Boże, za Bella, wynalazcę,
w którego umysł tchnąłeś iskrę, a ja mogę usłyszeć
głos dziecka, sens życia, Amelię, jak światło dla oczu,
która już chodzi do szkoły i ma przyjaciółkę Wiktorię
o długich jasnych włosach, i że kocha Dawidka.
Chciałam zapytać o żółte płatki wielu różnych spraw,
ale język mi uciekł gdzieś do brzucha, więc tylko radość
radość radość - a po niej? Uporczywa fioletowa cisza
.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz