Siwiuteńka, 31 december 2010
rozwidliły się myśli,
duch wypełnił ciało,
uczuć nabrzmiałe guzy
słowo udawało
językiem sprawdzić radość,
albo pomysł niewielki,
gonić rozlaną duszę,
słów bez-na-dziej-ne rozterki
zebrać rozpierzchłe myśli
stojąc wysoko nad ziemią,
znaczyć ptaki uczuć
a słowa siwieją, siwieją ...
Siwiuteńka, 1 january 2011
Zielony elf ma tysiąc lat
iskrzące skośne oczy i grzywę złotych włosów
strumyków leśnych piosnkę tka
z szemrzących letniej nocy głosów
Z miłością patrzy w stary świat
i szyje letnim duchom szaty
zimnych kamieni ciepły brat
co zmienia zło w cudowne kwiaty
Chroni pajęczyn szczęścia nitki
patrzy na świat co z wichrem mknie
i nie jest wcale taki brzydki
w majowym, letnim śnie ...
Siwiuteńka, 25 december 2010
młoteczek jubilerski
podaję Nikomu bez sęków
płetw, bez skrzydeł,
bez palców dziesięciu
podaję ten młotek
Nikomu bez dłoni
młotek spada i leży
a Nikt fruwa i stoi
w Nikim coś się rusza
i obciąża ciało
w muszlę coś schowano
żeby nie pękało
krew cudownie szumi
nie wypełnia dłoni
więc Nikt nie dotyka
nikt go nie dogoni
Siwiuteńka, 3 january 2011
ocieram się o wiersz,
parskam i mruczę
wąsy metafor nieśmiało drżą,
grzbiet się wypręża w zachwycie,
a wiersz się chowa złośliwie
za moją ciężką ręką,
złapię? pazurki rosną,
zastygam w przekornym niebycie
Siwiuteńka, 3 january 2011
Kto nie był jak palec,
jeden, pośród tysięcy podobnych,
w koszu rąk
Kto widzi tylko
zsiniałych, białe knykcie
blisko czyjejś skroni
Ten nie rozpozna,
nie dotknie serdecznego,
u tej własnej dłoni
Siwiuteńka, 29 december 2010
jestem czymś więcej
niż brakiem ciebie
ja sama,
sama
i w swoje ręce
sama się składam,
sama przepuszczam siebie
przez palce
i spadam,
spadam
a na dnie dłoni
nic nie zostaje tylko
ja sama,
sama
dotykam więc twarzy
całego ciała
oplatam palcami
z niczego je stwarzam
ja sama
i opadają zmęczone ręce ..
jestem czymś więcej
Siwiuteńka, 28 december 2010
Widziałam go kilka razy,
krótkie włosy,
dziwne rysy twarzy
Szedł po pajęczej nici, we mgle
krokiem miarowym, spokojnym,
w matowym tle
Dzwoniąc bez widocznej radości
porcelanowym dzwonkiem,
szedł ku przyszłości
Siwiuteńka, 28 december 2010
Rżnijmy w karty! pospolici idioci!
w zamroczeniu gdy wódka wypita,
drzyjmy króla i damę ochoczo,
przecież wszystko to
rzecz pos-po-lita
Drzyjmy karty! pospolite barany,
dziś czołówka jest rześka i syta,
swoje karty w kulki zwijajmy,
przecież wszystko to
rzecz pos-po-lita
Rżnijmy w karty! lecz nie ma już czym...
nie ma stołu i flaszka rozbita,
więc poleżmy! - choć nie ma już gdzie,
leżeć wolno! - choć
rzecz bez koryta
Siwiuteńka, 28 december 2010
Jest tych kilku co kochają Księżyc,
a ich egzystencja, choć w procencie niewielka,
nadaje kolorytu innym, szarym
(biała w morzu muszelka).
Kochają więc Lunę,
cieszą się w nocy świecąc jej blaskiem,
chodzą po dachach świata,
umierając z brzaskiem.
On im zazdrości,
mały zwykły Człowiek
nie wiedząc nic -
o biednych Lunatyków,
niespełnionej miłości.
Siwiuteńka, 27 december 2010
świat pod palcami
władcy, kapłani, pismacy
pióru wszystko wolno
namiętność kipiąca
myśli
zwodzą na manowce
wielkich spraw krajobrazów
uciekający goni horyzont
a w nim pustynia
a za nim
on sam
nie wie dlaczego biegnie
na oślep rozsądnie
podzielił pół świata
prostymi liniami,
milionom spragnionych
dał spokój i ulgę
- opisał wodę,
a w nim pustynia
a za nim
on sam
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek