Jimmy Milton, 11 january 2012
Opieram się głową o kaloryfer,
myśli płoną w swobodnym dryfie,
dzień wolny, robić nic nie trzeba,
nie jem dziś mięsa, może wezmą mnie do nieba.
na polu wciąż pada, a woda nadal,
przelatuje przez szyby i na głowę mi spada
Stop kapela! grajcie szybciej trochę!
przez was zaczyna grad padać,
przez szyby grad prosto na głowę.
Jimmy Milton, 9 january 2012
późnym wieczorem,
w parku pod lampą,
płacz,
w małym pokoju
z żarówką jasną,
płacz
i
płacz.
chłopiec, który zawiódł się na życiu,
poszedł spać i znów obudził się rano,
spotkał kolegę, który chodził do tyłu
i tyle.
Jimmy Milton, 9 january 2012
pochyla znowu głowę, w geście pożegnania,
on poczeka w półśnie, aż do powitania,
bo ona
przyjdzie znowu z otwartymi dłońmi
i słońcem w źrenicach,
dwa słońca na łące, której poświata,
cudowne dwa światy ze sobą splata,
od zawsze na zawsze, zawsze w podróży,
która ich duszom nigdy się nie znuży.
czarne serca
CZARNE SERCA.
Jimmy Milton, 9 january 2012
ciężki klimat wieczorny.
w parku latarnie ciągną się sznurem,
pod drzewami leżą zmory,
lekki wiatr leci w swoją stronę.
przyszedł czas na gorzkie żale,
niema jutra jutro wcale,
nie płacz, bo nie masz po co,
serce i tak przebiją ci grotem,
nie ma nadziei w tym parku beznadziejnym,
już jadą po nas trupy w orszaku niedzielnym.
Jimmy Milton, 14 may 2011
gitary struny drgają na wietrze,
odgrywają melodię, która pieści powietrze,
jesienne wspomnienia tamtych ciepłych dni,
dywan czerwonych liści wciąż mi się śni.
biała pościel w ciemną noc, muzo moja dla mnie tańcz!
pełne usta, słodkie usta i księżyca blask, o tak!
rozbujani, zakochani, głodni swoich ciał,
to życie i szalony młodego człowieka czas!
O. A potem przyszedł łamania serc czas.
Odszedłem, bo zgubiono muzyki takt
tylko na ziemi zostawiłem zeschniętą różę
i dwa słowa "kochaj mnie" wyryte w naszym murze.
Jimmy Milton, 28 march 2011
Kocur czarny pijał mleko białe
rankiem
Przeciągał się dostojnie pod stołem
drewnianym
a na parapecie w promieniach słonecznych
kąpany
zaznawał wielkiego spokoju i szczęścia,
rozmruczany
i
spokojny był do czasu, gdy po nim
została
na drodze pod kołami czerwona wielka
plama
Jimmy Milton, 13 march 2011
w letni dzień,
kawę pij tylko czarną,
patrz prosto w słońce,
wyrwij z powietrza to ciepło!
Dla Siebie !
papierosa, kiedy go palisz, zauważ,
nie daj rzece przelecieć przez palce!
przejdź po kamieniach raźnym krokiem
i z uśmiechem, ha!
Jimmy Milton, 13 march 2011
nie myśl zbyt wiele.
nie mów zbyt wiele.
nie rób zbyt wiele.
skocz do wody kiedy trzeba,
pieprzyć to, że księżyc ładny!
jutro też mamy dzień,
chociaż kto to wie na pewno,
czas zostawić stary cień,
w nowej pralni na przedmieściach czerwonego lasu,
czy tam czegokolwiek.
słyszysz ten szalony rytm z głośnika na drzewie ?!
Jimmy Milton, 13 march 2011
Danny boy opuszcza towarzystwo,
pewnym krokiem wychodzi z pokoju panienki Maryi.
Piętą rozgniata kwiaty obrastające schody.
Skrzypią, ale Danny wcale się tym nie przejmuje.
Jeszcze siedem metrów dzieli go od miejsca świętego - strychu.
Zdecydowanym ruchem odsunął zakurzony koc, przeszedł przez korytarz i stanął w progu.
Wolność.
Ściany wyłożone płytami gipsowymi, podstarzała drewniana więźba, małe
okno, gąbki, ze zużytych foteli w rogu i parę nic nie znaczących
przedmiotów porozrzucanych na podłodze.
Wolność.
Jimmy Milton, 10 january 2011
Ojcze nasz, który bywasz w niebie,
małe modlitwy, które szepczę do Ciebie,
przyjmij.
Nigdy nie pozwól mojej głowie żywcem spłonąć,
połóż ją na pniu i pozwól leśny szept chłonąć,
przyjmij.
W tętnice i żyły wpompuj krew kolorową,
i daj Panie, by odrodziła mnie, na nowo,
przyjmij.
I bądź łaskaw Ojcze, by moje ręce i nogi,
mocno chwytały życie i trzymały się drogi,
przyjmij.
I zmyj grzech w mej duszy, którego sam zmyć nie mogę,
wiesz, że przejść nie chcę i nie przejdę na prostą drogę,
przebacz.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt