Poetry

Jimmy Milton
PROFILE About me Friends (1) Poetry (14)


Jimmy Milton

Jimmy Milton, 11 january 2012

***

Opieram się głową o kaloryfer,
myśli płoną w swobodnym dryfie,
dzień wolny, robić nic nie trzeba,
nie jem dziś mięsa, może wezmą mnie do nieba.

na polu wciąż pada, a woda nadal,
przelatuje przez szyby i na głowę mi spada

Stop kapela! grajcie szybciej trochę!
przez was zaczyna grad padać,
przez szyby grad prosto na głowę.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 9 january 2012

***

późnym wieczorem,
w parku pod lampą,
płacz,

w małym pokoju
z żarówką jasną,
płacz
i
płacz.

chłopiec, który zawiódł się na życiu,
poszedł spać i znów obudził się rano,
spotkał kolegę, który chodził do tyłu
i tyle.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 9 january 2012

czarne serca

pochyla znowu głowę, w geście pożegnania,
on poczeka w półśnie, aż do powitania,

bo ona
przyjdzie znowu z otwartymi dłońmi
i słońcem w źrenicach,

dwa słońca na łące, której poświata,
cudowne dwa światy ze sobą splata,
od zawsze na zawsze, zawsze w podróży,
która ich duszom nigdy się nie znuży.

                                                            czarne serca
                                                    CZARNE SERCA.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 9 january 2012

Park PL

ciężki klimat wieczorny.
w parku latarnie ciągną się sznurem,
pod drzewami leżą zmory,
lekki wiatr leci w swoją stronę.

przyszedł czas na gorzkie żale,
niema jutra jutro wcale,
nie płacz, bo nie masz po co,
serce i tak przebiją ci grotem,

nie ma nadziei w tym parku beznadziejnym,
już jadą po nas trupy w orszaku niedzielnym.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 14 may 2011

wyblakły

gitary struny drgają na wietrze,
odgrywają melodię, która pieści powietrze,
jesienne wspomnienia tamtych ciepłych dni,
dywan czerwonych liści wciąż mi się śni.

biała pościel w ciemną noc, muzo moja dla mnie tańcz!
pełne usta, słodkie usta i księżyca blask, o tak!
rozbujani, zakochani, głodni swoich ciał,
to życie i szalony młodego człowieka czas!

O. A potem przyszedł łamania serc czas.
Odszedłem, bo zgubiono muzyki takt
tylko na ziemi zostawiłem zeschniętą różę
i dwa słowa "kochaj mnie" wyryte w naszym murze.


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 28 march 2011

Prostak

Kocur czarny pijał mleko białe
                   rankiem

Przeciągał się dostojnie pod stołem
                 drewnianym

a na parapecie w promieniach słonecznych
                     kąpany

zaznawał wielkiego spokoju i szczęścia,
                  rozmruczany
                     
                           i

spokojny był do czasu, gdy po nim
                     została

na drodze pod kołami czerwona wielka
                      plama



number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 13 march 2011

intensywny


w letni dzień,
kawę pij tylko czarną,
patrz prosto w słońce,
wyrwij z powietrza to ciepło!
Dla Siebie !
papierosa, kiedy go palisz, zauważ,
nie daj rzece przelecieć przez palce!
przejdź po kamieniach raźnym krokiem
i z uśmiechem, ha!



number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 13 march 2011

do (...) liścia.


nie myśl zbyt wiele.
nie mów zbyt wiele.
nie rób zbyt wiele.

skocz do wody kiedy trzeba,
pieprzyć to, że księżyc ładny!
jutro też mamy dzień,
chociaż kto to wie na pewno,

czas zostawić stary cień,
w nowej pralni na przedmieściach czerwonego lasu,

czy tam czegokolwiek.

słyszysz ten szalony rytm z głośnika na drzewie ?!



number of comments: 0 | rating: 7 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 13 march 2011

Danny boy opuszcza towarzystwo.

Danny boy opuszcza towarzystwo,
pewnym krokiem wychodzi z pokoju panienki Maryi.
Piętą rozgniata kwiaty obrastające schody.
Skrzypią, ale Danny wcale się tym nie przejmuje.
Jeszcze siedem metrów dzieli go od miejsca świętego - strychu.

Zdecydowanym ruchem odsunął zakurzony koc, przeszedł przez korytarz i stanął w progu.

Wolność.

Ściany wyłożone płytami gipsowymi, podstarzała drewniana więźba, małe
okno, gąbki, ze zużytych foteli w rogu i parę nic nie znaczących
przedmiotów porozrzucanych na podłodze.

Wolność.


number of comments: 0 | rating: 11 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 10 january 2011

modlitwa wieczorna


Ojcze nasz, który bywasz w niebie,
małe modlitwy, które szepczę do Ciebie,
przyjmij.

Nigdy nie pozwól mojej głowie żywcem spłonąć,
połóż ją na pniu i pozwól leśny szept chłonąć,
przyjmij.

W tętnice i żyły wpompuj krew kolorową,
i daj Panie, by odrodziła mnie, na nowo,
przyjmij.

I bądź łaskaw Ojcze, by moje ręce i nogi,
mocno chwytały życie i trzymały się drogi,
przyjmij.

I zmyj grzech w mej duszy, którego sam zmyć nie mogę,
wiesz, że przejść nie chcę i nie przejdę na prostą drogę,
przebacz.


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 7 january 2011

Kto to?


Kim jest ta dziewczyna, która wchodzi mi w krew?
Z wolna, bez pośpiechu, dotyka moich ust swoimi,
Czuję jej słodki oddech, gdy brew dotyka brew,
I wciąż nie mogę się nasycić wargami twoimi,

Dotyk za dotyk, moje dłonie w twoich włosach,
Masz oczy takie pełne kolorów i pragnienia,
I słychać pożądanie w naszych cichych głosach,
Gdy jesteśmy razem, tak jakby od niechcenia,

I dziwię się, jak patrzę, gdy śpisz,
To ty jesteś moim marzeniem?
Czy to ty Boże znów ze mnie drwisz?

I chcę, żebyś spała, nie chcę cię budzić,
Bo tak łatwo można się dziś zgubić,
W pojebanym świecie pojebanych ludzi.


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 13 december 2010

poranny blues


to tylko wiatr wśród złotych liści,
budzi nas do życia z bezsilności,
śpij spokojnie, bestia już nie czeka pod
drzwiami,

to tylko wiatr nabiera powietrza w swoje gardła,
przepędza czarne chmury daleko do diabła,
ale nie wstawaj jeszcze, bo to nie ten świat,
którego chcę,

to tylko wiatr, który nie czeka na nas,
leci tam, gdzie znaczenia niema już czas,
daj mi rękę i chodź ze mną, bo rosa znów
spada z traw.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 13 december 2010

Szepty ptaków

złóż ręce do modlitwy, bo późna już godzina,
wiatr huczy za oknem a gałąź spada na drogę,
nie wiesz kobieto co nadchodzi, to jest przyczyna,
że na twarzy wymalowane masz strach i trwogę,

wejdzie do twojego domu i znikąd ratunku,
oczy masz otwarte, usta zamarłe w krzyku,
nie wiesz, że na pewne rany niema opatrunku?
właśnie ujrzałaś najgorszy koszmar w pełnym szyku,

więc kiedy poczujesz, że twoja świeczka gaśnie,
może przyjdzie światło, rozproszy czarny zły sen,
ale nie wiesz kobieto, może to sen w śnie właśnie?
i już nie będziesz pewna co zastaniesz u swoich drzwi,

nie wierz kobieto, nie wierz szeptom ptaków...


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Jimmy Milton

Jimmy Milton, 13 december 2010

Znowu świeci.

więc budzę się wreszcie z tego przeklętego snu,
wstaję o własnych nogach idę do drzwi,
żeby je otworzyć. z rozmachem wielkim
i wejść do miejsca gdzie słońce świeci mocno.

niezniszczalny
człowiek

wyszedł z piekła,
i już tam nie wraca,
chodzi w swoich butach,
i los w palcach obraca.


number of comments: 0 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1