4 december 2010

Powroty

Pamiętamy jeszcze podróże z przerwami, szmery i kłucie;
spękaną z upału ziemię, pola gnijące od wody. Więc brakowało
w pokoju światła, był śnieg i szadź pełna szczątków roślin.
Ciemne zaspy spadały na okna, sny się wwiercały w podłogę.

Może lubiliśmy takie zabawy -noce na dworcach, zimne nazwy chorób?
Historie proste jak ślady poparzeń. Z włosów ściekał deszcz, żarówka
pękła, gdy wypluwaliśmy grudy. Może coś się wykluło i zgniło, kilka blizn
zmieniło się w strupy. Coś rozrosło się w tobie, już są objawy-

glina na rękach, plamy po rdzy. Słowa, które szepcze ktoś obcy,
kiedy nad ranem próbuje przecierać oczy; poszarpany jak mięso
i naostrzony.


number of comments: 3 | rating: 10 |  more 

RM,  

"Historie proste jak ślady poparzeń." - fajnie brzmi ale jest nielogiczne moim zdaniem. Ślady poparzeń nie są ani proste, ani bezpieczne. Nie wiem też jak można być jednoczesnie poszarpanym i naostrzonym.

report |

stateless,  

nie widzę nielogiczności. bardzo:)

report |

Tamara Titkowa,  

to jest wiersz, ktory ma zapach i pisk koł pociągu ostatniego nocnego, na skraju wczesnego poranka.. dworca jakiegoś bardzo smutnego i samotnego a moze i obojetnego na to co się tam dzieje dworca... poruszający...

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1