4 grudnia 2010
Powroty
Pamiętamy jeszcze podróże z przerwami, szmery i kłucie;
spękaną z upału ziemię, pola gnijące od wody. Więc brakowało
w pokoju światła, był śnieg i szadź pełna szczątków roślin.
Ciemne zaspy spadały na okna, sny się wwiercały w podłogę.
Może lubiliśmy takie zabawy -noce na dworcach, zimne nazwy chorób?
Historie proste jak ślady poparzeń. Z włosów ściekał deszcz, żarówka
pękła, gdy wypluwaliśmy grudy. Może coś się wykluło i zgniło, kilka blizn
zmieniło się w strupy. Coś rozrosło się w tobie, już są objawy-
glina na rękach, plamy po rdzy. Słowa, które szepcze ktoś obcy,
kiedy nad ranem próbuje przecierać oczy; poszarpany jak mięso
i naostrzony.
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek