2 november 2018
Ucho van Gogha
Wyśrubowany do poziomu żalu
za grzech pierwszy – poezje
– urywam się w pół słowa.
Czekając na smak słońca
w ciągu ośmiu minut
zrzucam skórę.
Niepotrzebną w świetle
wschodu nad pustynią.
Tylko jałowe wiatry miasta
wypełniają drżeniem nagość.
Coraz cieplejsza strużka spływa
przez przeźroczyste ręce,
by ostatecznie wypełnić ziemię.
Błogosławieństwem narodzin
i nieodzownej śmierci.
31 january 2023
Satish Verma
30 january 2023
jeśli tylko
30 january 2023
Teresa Tomys
30 january 2023
Teresa Tomys
30 january 2023
Marek Gajowniczek
30 january 2023
wiesiek
30 january 2023
Satish Verma
29 january 2023
Teresa Tomys
29 january 2023
Teresa Tomys
29 january 2023
AS