Quercus | |
PROFILE About me Friends (1) Events (1) Forums (21) Poetry (49) Prose (7) Photography (5) Graphics (20) |
Quercus, 24 january 2012
z omszałych kamieni układam historie
- jaskółka siada na ramieniu
wiatr obraca wilgotne karty
- krąży nad kopułami miasta
chłód idzie powoli od stóp
chowam twarz w dłoniach
- odleciała zwiastować wiosnę
Quercus, 31 january 2012
Miałem kiedyś w pewnym porcie jedną grubą babę,
wszystkie krzesła, taborety, były na nią słabe.
Nogi grube jak dwa wiadra, rzyć niczym stodoła,
gdy się śmiała to myślałem, że żubr z puszczy woła.
(ref.)
Gruba babo, gruba babo,
jak przytulasz swoją łapą,
robi mi się słabo.
Kufel cały jednym haustem wypić potrafiła,
całą moją roczną pensję w tydzień przetrawiła.
Pół świniaka zjeść umiała w jednym posiedzeniu,
odór z gęby sakramencki woniał po jedzeniu.
(ref.)
...
We framugi, ościeżnice już się nie mieściła,
kiedy wejść do knajpy chciała bokiem przechodziła.
W żadnym sklepie na jej dupę spódnicy nie było,
całe płótno z mego żagla ledwo wystarczyło.
(ref.)
...
Kiedy siłą mnie ciągneła do białej pościeli,
ja ratując się musiałem, użyć stu forteli.
Jak już unik z mojej strony nie pomagał żaden,
moja męskość wywieszała smętną białą flagę.
(ref.)
...
W morze zabrać ją się bałem, łódka nie wytrzyma,
Baba Gruba tępą złością już się na mnie zżyma.
Więc wypłyneliśmy z rana, ugiąć się musiałem,
stukilowej Grubej Baby rozjuszać nie chciałem
(ref.)
...
Z Grubą Babą na pokładzie buja niczym w szkwale,
przecież jej zabierać w morze ja nie chciałem wcale.
Łódź mi Baba zatopiła, sama nie utonie,
W brzuchu więcej ma powietrza niż w wielkim balonie.
(ref.)
...
Tak dryfuje dziś na morzach, wolno niczym boja,
słuchaj chłopie, Baby Grube to niedola Twoja!!! X 2
Quercus, 13 february 2012
Wypływam więc z rana w to morze szumiące
i trzymam daleko się raf.
Na dziobie, na rufie, na maszcie i w mesie
od portu goni mnie paw.
Mój biedny żołądek skurczami szarpany,
zaczyna żałosny tren.
On wie co go czeka, on wie czym się skończy,
kolejny na morzu dzień.
/ref.:/
Więc czemu, ach czemu, powiedzcie mi przecie
to zawsze dzieje się tak.
Że kiedy wypłynę i woda pod kilem
po łajbie goni mnie ptak!!!
Być może ktoś z was, odpowie mi ludzie
dlaczego, ach k...wa mać?
Ten groźny ptak męczy, nie dając wytchnienia
nas, młodą żeglarską brać?
A ty mój kamracie weź podaj szklanicę
to wepchnę ptaszysko wgłąb.
Na trzeźwość na morzu ja wcalę nie liczę
byleby paw poszedł stąd.
/ref.:/
...
Niestety ptaszysko, nie dało się zgłuszyć
oparem rumowych mgieł.
Na moich kolanach, już leży rozlany
bynajmniej nie z kuszy bełt.
A ty dobry Boże, ty Panie na niebie,
litości królu spraw.
By już mnie nie dopadł, w najgorszej potrzebie
ten groźny morski paw.
Quercus, 13 july 2010
cierpliwa czerń myśli
okrutna biel wniosków
to wszystko czego trzeba
czarno na białym
cały świat opisany
Quercus, 15 july 2012
Mała Lu pojawiła się latem kiedy
chodnik pokrył się jarzębiną malin
piasek przesypywał się w klepsydrze
a Mała Lu rosła w moich oczach
rozczesywała włosy i mówiła
nigdy nie napiszesz o mnie wiersza
zawsze będzie niedokończony
a piasek przesypywał się w klepsydrze
któregoś dnia skończyły się maliny
i spadły płatki parasoli
a słowa Lu więdły w moich wierszach
i nie napisałem już więcej
o pachnących latem prześcieradłach
o jaskółce kołującej w koronach drzew
o tym jak wirując cygańską spódnicą
zamiata podłogę
Quercus, 4 august 2011
ezp
wiesz ja nas tam widzę
ja fajka frak
ty papieros pawie pióro rękawiczka
strzepujemy dekadencki popiół
w kryształową popielnicę
serwety zasypane makiem
krągłych słów celnych ripost wierszy
z oparów absyntu toczymy obraz świata
nikt się nie śmieje
bo poezja to poważna sprawa
Quercus, 31 august 2012
kolor uciekł z miasta
jaskółki kreślą arabeski
na sinym niebie
siedzimy tu razem
ty z czarnym podniebieniem
ja z czarnymi myślami
jedyny kolor
jaki nam pozostał to amarant
na twoich paznokciach
siedzimy tu razem
a dzieci bawią się
tłustymi węgielkami
małe rączki wyjęły ten blask
prosto z naszych oczu
Quercus, 4 july 2012
1.
dwóch mężczyzn
ajerkoniak
prezerwatywy i stoperan
2.
nieogolony samotny
koszula prawie równo
wino kwiatek z klombu
3.
mama tata
czteropak świat seriali
meblościanka w cenie czynszu
4.
pół tuzina
płeć nieznana
mentolowe i tiktaki
5.
i ta z kiosku bez szyi
atrakcyjna jak stara pończocha
może pan wpadnie na koniaczek
6.
masz rację mówiąc
o wyczuwalnej podskórnie
romantycznej naturze dzielnicy
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma