Quercus

Quercus, 25 october 2012

Sen - tryptyk

ona zasypia
 
wiatr 
coraz ciszej 
dmie w żagle płuc


ona śpi
 
ciepło idzie  
od środka zwoju 
muszla unosi się 
na morzu


ona się budzi
 
całuję jej oczy
wyczuwam smak
morskiej soli


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Quercus

Quercus, 25 october 2012

ona się budzi

całuję jej oczy
wyczuwam smak
morskiej soli


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Quercus

Quercus, 22 october 2012

ona zasypia

wiatr
coraz ciszej
dmie w żagle płuc


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Quercus

Quercus, 22 october 2012

ona śpi

ciepło idzie 
od środka zwoju
muszla unosi się
na morzu


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Quercus

Quercus, 31 august 2012

Sierpień

kolor uciekł z miasta
jaskółki kreślą arabeski 
na sinym niebie
 
siedzimy tu razem
ty z czarnym podniebieniem
ja z czarnymi myślami
 
jedyny kolor 
jaki nam pozostał to amarant 
na twoich paznokciach
 
siedzimy tu razem
a dzieci bawią się 
tłustymi węgielkami
 
małe rączki wyjęły ten blask
prosto z naszych oczu
 


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Quercus

Quercus, 15 july 2012

Mała Lu

Mała Lu pojawiła się latem kiedy
chodnik pokrył się jarzębiną malin
piasek przesypywał się w klepsydrze
a Mała Lu rosła w moich oczach
 
rozczesywała włosy i mówiła
nigdy nie napiszesz o mnie wiersza
zawsze będzie niedokończony
a piasek przesypywał się w klepsydrze
 
któregoś dnia skończyły się maliny
i spadły płatki parasoli
a słowa Lu więdły w moich wierszach
i nie napisałem już więcej
 
o pachnących latem prześcieradłach
o jaskółce kołującej w koronach drzew
o tym jak wirując cygańską spódnicą 
zamiata podłogę


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 12 july 2012

Czerwona gospoda

już księżyc ponuro odbija się w toni
noc duszna, na morzach flauta
a szynkarz zaprasza do swojej gospody
spod znaku mordu i gwałtu
 
i karzeł paskundny co stoi za barem
już podłe piwo nalewa
a kufel tak brudny, jest istnym koszmarem
i szumią złowrogo drzewa
 
więc siedzę przybity, a nos mam na kwintę
i sam podłe piwo sączę
wtem ciszę przecina z dna piekieł pytanie
może do pana dołączę?
 
cień wielki się zbliża, a karzeł się chowa
struktura podobna do góry
to przecież jest babsko, w dodatku ma brodę
i trzęsą się szynku mury
 
już wilczy wzrok głodny w me ciało się wślepia
i widzę śmiertelny orszak
a z mordu czy gwałtu - wątpliwych atrakcji
już nie wiem kurwa co gorsze
 
wypadam więc z szynku, zanurzam w czerń nocy
lecz pogoń nie wyruszyła
a rechot złowrogi, co wtedy się rozległ
do dzisiaj mrozi krew w żyłach
 
już jestem mądrzejszy i od tamtej chwili
po knajpach chadzam z kolegą
w feralną noc ciemną, w szatańskiej gospodzie
Belzebub dopadnie jego


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Quercus

Quercus, 4 july 2012

Monopolowy na Żoliborzu

1.
dwóch mężczyzn
ajerkoniak
prezerwatywy i stoperan
 
2.
nieogolony samotny
koszula prawie równo
wino kwiatek z klombu
 
3.
mama tata
czteropak świat seriali
meblościanka w cenie czynszu
 
4.
pół tuzina 
płeć nieznana
mentolowe i tiktaki
 
5.
i ta z kiosku bez szyi
atrakcyjna jak stara pończocha
może pan wpadnie na koniaczek
 
6.
masz rację mówiąc
o wyczuwalnej podskórnie 
romantycznej naturze dzielnicy


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Quercus

Quercus, 23 june 2012

Z katalogu rodzinnego (2)

zdjęcie znalazłem pod komodą
siwy wełniany sweter i wzrok
wbity w ziarnistą przestrzeń
Gerlach 1972
 
w górach oddychał głębiej
kiedy schodził w doliny
ludzie to kurwy i złodzieje
za przeproszeniem
 
w jego lapidarium żołnierskie buty
anna german największe przeboje
kompas luneta harcerska kurtka
oraz 5 godzin akcji na DVD
dozwolone od lat osiemnastu
 
wodził palcem po mapach
gdzie teraz jedziesz
a spróbuj kartki nie wysłać
 
nieśmiertelnik nosi do dziś
pttk oddział ziemi wałbrzyskiej
składki opłacane regularnie
od 1967
 
i nigdy nie dał się przekonać
że czasem warto puścić z ręki czekan


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Quercus

Quercus, 20 june 2012

Z katalogu rodzinnego (1)

są jeszcze miejsca gdzie fasady 
zdobią cyrkiel i kątownik
a po lasach hasa wyobraźnia
myśliwska ambona - pierwszy Everest
 
tam na szczycie schodów
sprany dywan zdobiona poręcz
tam więc mieszkała Ona
 
pierwsze co pamiętam
to zapach kremu do rąk
kocham cię mówiła
a teraz coś namalujemy
 
gdy gasła to ksiądz płakał
a potem po raz pierwszy użył
słowa poezja w kazaniu
 
w sensie frekwencyjnym byli wszyscy 
nawet Ci z wyrokami 
tyle że za kruchtą
 
podobno jest gdzieś 
kapliczka mały Jezusek
jak odejdę znajdziesz go 
i postawisz tam odznakę dziadka
 
chodzę szukam
tyle że ja tę twarz Jezuska
widzę w każdej kałuży
 


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Quercus

Quercus, 19 june 2012

Śpij spokojnie

jest określony typ ludności wiejskiej
zawodowi żałobnicy
 
morze wujków w szarych garniturach
i czarnych pogrzebowych butach
 
jest określona łza co spod powieki
po rumianym policzku spływa
 
są określone usta co żałobny psalm
któryś za nas cierpiał rany
podaj kotlet schabowy
albo odwrotnie
 
jest określona ręka co po łopatkach 
bez wyczucia klepie
 
urosłeś


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Quercus

Quercus, 31 may 2012

I Warszawski Jam Poetycki, 30 V 2012

Ja wchodzę

poezja jest
po prostu

wyjściem
ewakuacyjnym
z rzeczywistości

zwanej życiem 

***

wiersz napisany przez publiczność
- uczestników I Warszawskiego Jamu Poetyckiego


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 31 may 2012

I Warszawski Jam Poetycki, 30 V 2012

***

przegina Regina
wąsy Lenina

pierogi ruskie
z butelką wina 

później Janina 
z wierszem pogina

w oddali przy stole
rzyga dziewczyna

Co za melina!!!

***

wiersz napisany przez publiczność
- uczestników I Warszawskiego Jamu Poetyckiego 


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 17 march 2012

Wiosna

słońce wyszło na ulice
stukają obcasy
okna otwarte jak wachlarze

kościoły pachną
kadzidlanym chłodem

na progu każdego
po jednym żebraku
złożonym jak scyzoryk

w głębi na końcu 
głównej nawy napis
nawracajcie się



Warszawa, Nowe Miasto
17 III 2012 r. 


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Quercus

Quercus, 12 march 2012

Mówisz

jest wieczór park
rzeźby zeszły z piedestałów
i w kuckach grają w kości

mówisz 
utrwalę z Tobą szlaki
na tych bieżniach bezsenności

mówisz 
kiedy groza
chwycę cię za rękę

kiedy groza
w stronę słońca obrócę

przejdziemy tę drogę
razem będzie krócej

biegnę ci od kości chichoczą
łapię oddech znów podążam sam
tą bezsenną nocą


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Quercus

Quercus, 12 march 2012

Pomaleńku

z balkonów jak z szuflad
wystają maleńkie nóżki 

latarnie pod abażurami
i gaza firanki na karku

zaglądam w okienka
w maleńkie historie

maleńki pan w maleńkim kapeluszu
maleńką złość maleńką pięścią
pomaleńku z ciszy kamieniczki
wytrąca

zasuwam maleńką szufladę


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Quercus

Quercus, 8 march 2012

Impresja (3)

poranny autobus
setki poetów
codzienności


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Quercus

Quercus, 8 march 2012

Touch - tłumaczenie wiersza "Dotknąć" Rafała Wojaczka

                                   takiemu jednemu co to mu tylko
                                   raz w życiu przypierdolić chciałem

touch the rain, to be sure that fall
isn't rain - moondust covers all 

touch the wall, to be sure that wall
is a courtain of cloud between stars

bite the bread, to be sure that corn
was eaten by rats and baker is gone

drink some water, to be sure that well
dried up like other springs and tell

simple word, to be sure that voice
is a scream and interests nobody


*****
Jeżeli utwór narusza reguły serwisu proszę o kontakt. Zostanie usunięty. Tłumaczenie wiersza to właściwie osobna forma poetycka.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Quercus

Quercus, 6 march 2012

Smuga cienia

kolejną czarną kawę dopijam już
i mamię Cię bajkami z dalekich ziem i mórz
a na każdym kroku dogania mnie blues

tysiące masek, setki sztucznych póz
widzę, gdy przemykam ulicami jak tchórz
a na każdym kroku dogania mnie blues

rozbite lustro, to będzie siedem lat
gdy szukam wśród odłamków tych szczęśliwych dat
i ciągle przed oczami wśród ciemnych barw świat

ktoś mądry powiedział, że jest smuga cienia
gdy człowiek ją przekroczy na zawsze się zmienia
i nie ma już wspomnień, jest aura milczenia

a ja nie wiedząc nic o smugi istnieniu
zamknięty w niefortunnym męskim wcieleniu
od urodzenia podążam w życia cieniu


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Quercus

Quercus, 29 february 2012

Nigdy nie napiszę wiersza

nigdy nie napiszę wiersza
o facebooku

bo wiesz ty sobie możesz
choćby dupą szczekać
całe grono chór szczekający
grupę wsparcia zakładając

a drugi - twój przeciwnik
ten pachą pierdzący mimo
że oponent doceni inicjatywę
i wciśnie lubię to


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 24 february 2012

Ballada o barbarzyńcy

ja barbarzyńca wchodzę do ogrodu
uczysz mnie detali tych słonecznych fasad
śladami ornamentów podążam wnikliwie
szukając złotych podziałów zasad

ja barbarzyńca wplatam pajęczyny
sklepień wysmukłych między moje palce
ja barbarzyńca chociaż nie jedyny
sam naprzeciw Ciebie w tej nierównej walce

biegłość barbarzyńcy zawsze jest w destrukcji
ja podkute buty noce bez poranków
nikłe ślady mojej z Tobą obecności
kalendarza karty, opróżnione szklanki

"Kim był barbarzyńca?" jeśli ktoś zapyta
ty odpowiesz zdaniem jednym, bardzo prostym
"Barbarzyńca w życiu to jest taki człowiek
co zaciera szlaki oraz pali mosty."


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Quercus

Quercus, 13 february 2012

Szanta o Pawiu

Wypływam więc z rana w to morze szumiące
i trzymam daleko się raf.
Na dziobie, na rufie, na maszcie i w mesie
od portu goni mnie paw.

Mój biedny żołądek skurczami szarpany, 
zaczyna żałosny tren.
On wie co go czeka, on wie czym się skończy,
kolejny na morzu dzień.


/ref.:/ 
Więc czemu, ach czemu, powiedzcie mi przecie 
to zawsze dzieje się tak.
Że kiedy wypłynę i woda pod kilem 
po łajbie goni mnie ptak!!!


Być może ktoś z was, odpowie mi ludzie
dlaczego, ach k...wa mać?
Ten groźny ptak męczy, nie dając wytchnienia
nas, młodą żeglarską brać?

A ty mój kamracie weź podaj szklanicę  
to wepchnę ptaszysko wgłąb.
Na trzeźwość na morzu ja wcalę nie liczę
byleby paw poszedł stąd.


/ref.:/ 
...


Niestety ptaszysko, nie dało się zgłuszyć
oparem rumowych mgieł.
Na moich kolanach, już leży rozlany
bynajmniej nie z kuszy bełt.

A ty dobry Boże, ty Panie na niebie, 
litości królu spraw.
By już mnie nie dopadł, w najgorszej potrzebie
ten groźny morski paw.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 10 february 2012

Impresja (2)

kruchy lód na ulicach
potłuczone zwierciadła
siedem zim nieszczęść


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Quercus

Quercus, 10 february 2012

Impresja (1)

oddech zimy
w płucach ku słońcu
rosną białe kwiaty


number of comments: 3 | rating: 0 | detail

Quercus

Quercus, 3 february 2012

Szanta o Babie Obecnej

Różne baby spotykałem w wielu życia portach 
dorobiłem się opinii niemałego czorta.
Dawne baby były raczej reputacji niecnej
więc pozwólcie, powiem teraz o babie obecnej.  

Miałem w mieście małą przystań, dokąd mogłem wracać
tam chodziłem, zwalczać dzielnie, knajpianego kaca
Siedzę sobie, pykam fajkę wchodzi Afrodyta
"Kim ten łajdak w czarnym płaszczu?" baba wraz zapyta.

Długa broda, w dłoni piwo, druga w opatrunku
no nie byłem, trzeba przyznać, królem wizerunku.
Afrodyta zaś ubrana w ręcznik kąpielowy
morska piana, nagość ciała, biją mi do głowy.
 
Sztormy, burze, huragany, wiatr, że przyjdzie skonać
w moim sercu tkwił już wbity trójząb Posejdona.
Racjonalny powód moich stanów nie jest jednak znany
Afrodyta w męskie życie wchodzi z morskiej piany.

O wzgląd pięknej Afrodyty więc stanąłem w szranki
- wyjść na swoje, nie dać z gęby zrobić sobie szklanki.
Wielokrotnie już myślałem: "syzyfowa praca" 
jednak zawsze coś kazało mi do walki wracać.

Mimo trudów, cel mój wreszcie został osiągnięty 
połączyłem we flotyllę naszych serc okręty.
Niczym w mitach, też musiałem bronić szczęścia dolę 
na sam koniec bój stoczyłem z gniewnym starym trolem.

Dla tej cudnej mojej baby nie ma konkurencji
mówię prawdę, sam sprawdzałem w portów ewidencji.
Wszystkie słowa, które chciałem, są już wymówione
zamiast baby mam od roku piękną młodą żonę!!!

Pracujemy by zaludnić Ziemię małym biesem
jej uroda, moja swada, będzie Herkulesem!!!


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 3 february 2012

Ty wiesz

Wytłumacz mi po co, co mi się dzieje
z kryjówek bezpiecznych schodzę w transzeje.
Dlaczego myśli pogodne, wciąż wierne
tłukę spiżowym pogardy berłem?

W jakim to celu zdobywcy butem
garbuję ulice mgłami zasnute?
Czemu te ciemne kości bruku
skrzypią milionem lodowych ukłuć?

Czym zawiniłem, że w barok luster 
spoglądam i widzę spojrzenie puste?
Czemu strzelisty gotyk bezsenny
uderza gradem stu iglic wojennych?

Tym zawiniłem, że furią z żelazna
każdą myśl o niej w głowie odtwarzam.
Klęska ma smak, jest cierpka i słona
miast "jesteś ty", jest "była ona".


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Quercus

Quercus, 3 february 2012

Erotyk (1)

                Adresatce

ja barbarzyńca 
wchodzę do ogrodu

uczysz mnie detali
tych słonecznych fasad

moja biegłość 
to destrukcja

niszczyć barok
jednak jest przyjemniej


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Quercus

Quercus, 1 february 2012

Szanta o Chudej Babie

Miałem kiedyś w innym porcie pewną babę chudą
trochę ciemną, trochę jasną, w innych miejscach rudą.
Ręce miała jak patyki, dupę niczym pestka
toć nie była cała baba, tylko baby resztka.

(ref.)
Z chudą babą żywot człeka nigdy nie jest prosty
nie pogłaszczesz, nie przytulisz, pełno kantów ostrych X2

Chuda baba rozumiecie, chuda sekutnica
groźna mina, włosy w kucyk, szeroka spódnica.
Nie zje mięsa, piw nie pije, nie zje też batona
to jest powód, czemu chuda musi być wkurwiona. 

(ref.)
...

Innym chuda swoją wizję wmuszała niestety 
sam musiałem przyjąc ryzy tej drakońskiej diety.
Przed tą traumą, tak jak mogłem, to sie ratowałem
co nie zjadłem w ciągu dnia, nocą poprawiałem.

(ref.)
...

Chuda mi nie pozwalała wziąc do ręki szklanki
o alkohol, o mą fajkę ciągle połajanki.
"Brzuch masz wielki, źle się nosisz, na brodzie okruchy
milcz gdy mówię, nic nie słuchasz, stary durniu głuchy!!!

(ref.)
...

O intymnej stonie stronie życia wspomnieć też należy
od wieczora aż do rana chuda krzyżem leży.
Chuda baba, ranking własny miała ustalony
miast miłości chuda woli święte medaliony.

(ref.)
...

Po historiach z grubą babą byłem już mądrzejszy
i wiedziałem co uczynić, by los był mi lżejszym.
Myśli w głowie pozbierałem, rozeznałem w rolach,
chudą babę wyrzuciłem, teraz gna po polach.

(ref.)
...

Są niestety teraz inni, widzą chudej lica
biednych ludzi na rogatkach staszy południca!!!X2


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Quercus

Quercus, 31 january 2012

Szanta o Grubej Babie

Miałem kiedyś w pewnym porcie jedną grubą babę, 
wszystkie krzesła, taborety, były na nią słabe.
Nogi grube jak dwa wiadra, rzyć niczym stodoła,
gdy się śmiała to myślałem, że żubr z puszczy woła.

(ref.)
Gruba babo, gruba babo,
jak przytulasz swoją łapą,
robi mi się słabo.

Kufel cały jednym haustem wypić potrafiła,
całą moją roczną pensję w tydzień przetrawiła.
Pół świniaka zjeść umiała w jednym posiedzeniu,
odór z gęby sakramencki woniał po jedzeniu.

(ref.)
...

We framugi, ościeżnice już się nie mieściła,
kiedy wejść do knajpy chciała bokiem przechodziła.
W żadnym sklepie na jej dupę spódnicy nie było,
całe płótno z mego żagla ledwo wystarczyło.

(ref.)
...

Kiedy siłą mnie ciągneła do białej pościeli,
ja ratując się musiałem, użyć stu forteli.
Jak już unik z mojej strony nie pomagał żaden,
moja męskość wywieszała smętną białą flagę.

(ref.)
...

W morze zabrać ją się bałem, łódka nie wytrzyma,
Baba Gruba tępą złością już się na mnie zżyma.
Więc wypłyneliśmy z rana, ugiąć się musiałem, 
stukilowej Grubej Baby rozjuszać nie chciałem

(ref.)
...

Z Grubą Babą na pokładzie buja niczym w szkwale,
przecież jej zabierać w morze ja nie chciałem wcale.
Łódź mi Baba zatopiła, sama nie utonie,
W brzuchu więcej ma powietrza niż w wielkim balonie.

(ref.)
...

Tak dryfuje dziś na morzach, wolno niczym boja,
słuchaj chłopie, Baby Grube to niedola Twoja!!! X 2


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 25 january 2012

Z bajek dla dzieci (2)

                           Justynce

podobno
odnaleźć w sobie dziecko
to największe szczęście 
ty nie musisz

jak zaciskasz 
w złości piąstki
są tak małe 
niczym orzech włoski

a na głowie
ciągle stoi
kukuryku


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

Quercus

Quercus, 24 january 2012

Wilno 2012

z omszałych kamieni układam historie
- jaskółka siada na ramieniu

wiatr obraca wilgotne karty
- krąży nad kopułami miasta

chłód idzie powoli od stóp
chowam twarz w dłoniach
- odleciała zwiastować wiosnę


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 1 january 2012

Spleen

A. Bursie

więc wyjdę Ci naprzeciw krokiem potoczystym
a słowa będą kuleć rytmem barokowym
wzrok wolno będzie gasł, stalowoszary, mglisty
w tercyny pomieszczeniu kruchym, mahoniowym

na sinym filcu nocy wyznaczę konstelacje
żółtawe światła okien nieśmiało ręką zrzucę
butelki teleskopem przed siebie cisnę z gracją
mieszczańskim konwenansom z radością łeb ukrócę

odrzucę ciężar lenna współczesnym ziemskim cechom
wypluję z ust pośpiesznie uwiędłych kwiatów słowa
w kałużach tłustych ulic utopię nieme echo
poezji skrzydła złożę i w płaszcza poły schowam

i idę już powoli z tej niemej w noc wyprawy
oddechu krótki takt rytmicznie życie skraca
kolejny to już raz, mój jasny świt łaskawy
pogania mnie bym w ciemność, śladami spleenu wracał


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Quercus

Quercus, 13 december 2011

***

bo poeta 
stukot kopyt
odda prawdziwiej
niż sam koń

bo jak wzrok
to arcymglisty
stalowosmutny
nigdy mętny

poeta nie utyka
on rysuje chodnik
wiecznym piórem
skrzydła

bo jak łza 
to krwawa
spod cierniowej 
korony

poeta nie upada
on doświadcza
ziarnistego chłodu
bruku

bo jak dupa 
to ze spiżu


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Quercus

Quercus, 5 december 2011

Pożegnanie starego świata (4)

z braku tlenu
wszystkie myśli
są sine

idziesz boso

mrówki na stopach 
suną walcem potoczystym


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Quercus

Quercus, 17 august 2011

Wiersz dla Justynki

miało być o łące
słonecznikach i stokrotkach
i pachnących latem prześcieradłach

o jaskółce co znosi skarby
do naszego gniazda

o tym że kołując w koronach drzew
cygańską spódnicą zamiata podłogę


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 12 august 2011

Czym jest poezja

                     z młodego poety 

"majestat nieba spijam łapczywie
chciwym spojrzeniem

w korowód zmysłów wtłaczam niezdarnie
cynizm istnienia

gorącą myślą zanurzam umysł
w nierozpoznane

marzę by został, jak pomnik, po mnie
duchowy testament"


                    ze starego poety

"bo poezja jest wtedy
gdy lampa stolik szklanka
i ściany tłuste od potu

gdy fałszywa pieśń
zagra na strunach żył

poezja jest chwastem
na drodze i wybitą szybą

egzemą na szyi
bolącym odciskiem"


prawda
jak zwykle
między wierszami


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Quercus

Quercus, 12 august 2011

To nie jest fraszka

okrutna biel myśli
cierpliwa czerń wniosków

to wszystko czego trzeba

czarno na białym
cały świat opisany


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Quercus

Quercus, 4 august 2011

Tam

                                   ezp

wiesz ja nas tam widzę

ja fajka frak
ty papieros pawie pióro rękawiczka

strzepujemy dekadencki popiół
w kryształową popielnicę

serwety zasypane makiem
krągłych słów celnych ripost wierszy

z oparów absyntu toczymy obraz świata
nikt się nie śmieje

bo poezja to poważna sprawa


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Quercus

Quercus, 26 july 2011

Praga 2011

                  Justynce

jest więc ciało
katedrą wielu porządków

romański fundament
w skórzanym sandale
twardo stąpa po bruku

słoneczny barok bioder
zakuty w spiżowy pomnik

chmurna strzelistość brwi
- i znów karcisz mnie chłodnym gotykiem

nic nie mów ...
- bladą secesją dłoni zamykasz mi usta


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Quercus

Quercus, 29 november 2010

Pożegnanie starego świata (3)

oddech
odbija się piłką
w blaszanej klatce

karpi rytm
świeci srebrą łuską

język w smaku
również jakby
metaliczny


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Quercus

Quercus, 8 november 2010

Pożegnanie starego świata (2)

pachnące szyszki
kłują w stopy

mowa
w sinych ustach
staje kołkiem

echo


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

Quercus

Quercus, 8 november 2010

Pożegnanie starego świata (1)

patrz w górę
do wyłzawienia

złoty obol słońca
schowaj pod język

kulawa ontologia
za Tobą
jak pies


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Quercus

Quercus, 6 september 2010

Haiku

                dla J.
 
trawa połyka hałas
klątwa minionych wcieleń
szumi westchnieniem nieba


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Quercus

Quercus, 6 september 2010

***

                     
Zapiszę siebie nocnego spróbuję

                                                                 E. Stachura

bezsenny
bezsensowny
jest ten ślad
 
kolejny myśliwy nieudolny
przystawiam twarz do ziemi
i węszę
może zdradzi się zapachem
pewnej
 
bezsennej
bezsensownej
nocy


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Quercus

Quercus, 18 august 2010

Depresja

są ludzie
o sercach czarnych
jak kawa w filiżance
 
są ludzie
o skórze kruchej
jak pergamin
 
są ludzie
opuszczeni nad przepaścią
na cienkiej strunie
 
a ręka tylko szarpie smyczkiem


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Quercus

Quercus, 13 july 2010

Czarno na białym

cierpliwa czerń myśli
okrutna biel wniosków

to wszystko czego trzeba

czarno na białym
cały świat opisany


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Quercus

Quercus, 13 july 2010

Dwugłos

dla J.


przedszkole marzeń

akademia wiary

młodego epileptyka

potłuczonej romantyczki

w wiatrakach ze snów

słowami przetkane

pragnienie szczęścia





* Warszawa, 14.06.07;

okolice Mostu Siekierkowskiego;


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Quercus

Quercus, 12 july 2010

Schizofrenia

rozmawiałem dzisiaj sam ze sobą
było nas dwóch
żaden nie miał racji

a ja musiałem ich pogodzić


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

Quercus

Quercus, 12 july 2010

Pytanie bardzo kobiece II

pytasz, kiedy jest magia

- magia jest wtedy
gdy mała zapałka spojrzenia
wielki stos nadziei rozpala

ale co to ta magia?

(zbieram myśli, tłumaczę dalej)
- magia to igła wspomnienia
co pamięć spokojną rozpruwa

obracasz mnie głaszczesz
patrzysz ciągle nieświadoma
jak magik co wyjął królika z cylindra

puść moje uszy


number of comments: 2 | rating: 5 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1