7 may 2021
o drodze
Skrzydeł nie musi trenować, przeszły już próbę, teraz pióro po piórze lecą bez niej. W dół i w górę. Wszystko czego nie można zatrzymać w końcu spadnie. Silniejsze od wiatru, niekiedy nie dają się ponieść. Są różne, mają swoją drogę, po każdej ze stron nie sprawdzą się przepowiednie. Próbuje nauczyć się modlitw, lecz nie ma pamięci do życzeń. Pobożnych. To nie są słowa do powtórzeń. Jej każdy oddech jest miarą wyrzeczeń. Niemożliwe wrócić w niektóre miejsca tą samą drogą. Istnieje, bo ktoś ją sobie wyobraził. Opisał niedokładnie, dlatego zabrałem ją do domu. Śpi w moim łóżku. Widzę, jak zlewa się blado z pościelą. Dawno nie ścieliłem nikomu. Nie gładziłem prześcieradeł, nie układałem poduszek. Nie wierzę, że sen aż tyle wymaga. Tylko przykładam głowę, a w piersiach coś jak stukanie słyszę. Jakby ktoś próbował wyjść do mnie z jej środka. Mogę tak zasypiać, mogę się nie budzić. Dla mnie jest wszystkim i jednym.
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw