xymo, 3 march 2020
żar z papierosa odsłania mały fragment pokoju
zapamiętuje fotel wduszony w kąt ścian
wszystko inne jest poza jakby nie istniało w pamięci
liczę do pięciu otwieram oczy
wymazując z osobna niespełnione marzenia
cisza zwiastuje burzę papieros dogasa
w płonącym wszechświecie myśli są jak unoszące się
ciepłe opary poruszam się po omacku
wymyślam wszystko od nowa nie ma imion
nie ma twarzy anonimowi ludzie
utleniają się kropla po kropli
xymo, 29 february 2020
szukaliśmy ziarna kwarcu na podłodze
niewiadomego w którym noc niczym asfaltowa otchłań
ciągnie się stąd aż po najpiękniejsze plaże
a potem widnieje duża niewiadoma
kiedy rozum nie wie co go czeka i oszukuje się
że słyszane głosy to dobre głosy że ziarno piasku
obok drugiego ziarna to przecież pustynia
a tam się umiera z pragnienia w pobliżu rozbitego samolotu
u podnóża wydm we śnie w którym śnisz że nikt
i nic nie jest naprawdę twoją własnością
xymo, 25 february 2020
szukam śladów rodzimej historii po linii matki
dziedziczę albumy przyrodnią siostrę
która skoczyła z siódmego piętra
podobno kobieta z mieszkania obok
półszeptem wspominała coś o dziesięciu
dowodach na reinkarnację
kotka ociera się o moją nogę
patrząc w kierunku lodówki
to raczej odruch niż próba kontaktu
xymo, 22 february 2020
ugrzęźliśmy kompletnie pijani mówiąc do siebie
rozmaite świństwa obejmij mnie i opowiadaj
o piaskowym królestwie na które nasikał pies
a potem krótkimi ruchami zasypał to całe państwo
w państwie bo czy wiesz na pewno
że nie nadleci ktoś lub coś z góry
i nie narobi nam na głowy niewykluczone
że porwie nas ufo przebudzimy się
w niedalekiej przyszłości lecz prawdopodobnie
urwie nam się film
xymo, 18 february 2020
puchną półki na książki nie ma już miejsca
na światło z głośników telewizora wyfrunęły
wszystkie białe ćmy na miarę gołębi pokoju
w związku z tym więcej mówi się o wojnie
zielona herbata stygnie jak ciało na którym
brakuje kolorów miejsc na koronkowe miłości
myśli zwisają z sufitu niczym sześcioramienny
żyrandol wycelowany prosto w głowę
xymo, 17 february 2020
kotka leży zwinięta w sobie na czarnym kocu
śpi dwadzieścia godzin na dobę lecz przed
każdym ze snów wylizuje się starannie
jakby czystość była jej najważniejszą cnotą
imię ma po babce a sierść po ojcu półpersie
syn mówi że jak była mała uczył ją mówić
teraz rozmawiają ze sobą każdego wieczoru
dowiedział się że żyje w trzecim z siedmiu żyć
pamięta czasy upadku muru berlińskiego
a może nawet śmierć Stalina narodową żałobę
czasy kiedy nikt nie szanował kotów były bite
przeganiane i szczute przez socjalistyczne psy
a u mnie powtarza się w co drugim wierszu
jakby była ikoną znaną podróżniczką artystką
niezwykłym kotem który wnosi mnóstwo miłości
i spokoju mrucząc że istnieje coś po śmierci
xymo, 12 february 2020
po matce odziedziczyłem wrażliwość
kilka cennych rad i nadciśnienie
z którego nie da się wyleczyć jak z miłości do zwierząt
od wypadku nadal boję się latać
wyjść na balkon nawet siedzieć
na wyższym krześle mam akrofobię
więc nie wymyślam historii z powietrza
wolę przyziemne kwestie
mające bardziej męskie zakończenia
xymo, 8 february 2020
najpóźniej jutro śnieg wycofa się na pozycję obrońcy
teraz uderza jasnym światłem rozmywa w oczach
ostatnie godziny ciemności gdzie nadzy szturmujemy sen
pod mięsistymi kołdrami
wiatr rozbudza dzikie tumany szaleństwa
hordy uniesionych nóg po drugiej stronie ulicy szpital
na kształt punktu pierwszej pomocy
pomiędzy tym wszystkim formuje się obraz pełen zamarzniętych ławek
zasypanych samochodów miękko lądujących ptaków
a my wyprostowani apelujemy o minutę ciszy
za tych co musieli wstać wcześniej
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
14 november 2024
....wiesiek
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek
12 november 2024
0002.
12 november 2024
1211wiesiek
11 november 2024
1111wiesiek
11 november 2024
0001.