22 listopada 2015
Pójdę nastawić pranie
Torba dobrze mi służy. Przechowuje w pewnym sensie mnie, 
znoszoną, sprzed kilku dni.
Stopa z niej prawa wystaje...ta wczorajsza.
Ściśnięta jestem głową do dołu.
Myślę, że wczorajszość mnie rozkłada się w niej powoli.
Uchodzi tam życie... woń nieprzyjemna się stamtąd wydobywa.
Serce otrzeźwiało, ciasno mu w środku.
Wyniosę torbę na białe wzgórze, tam jest więcej miejsca, 
tam jest więcej życia. 
Pochowam jej zawartość wkrótce, prochem posypię, zamknę wieko trumny. 
Przy zmartwychwstaniu osuszy mnie z wilgoci żywioł powietrze.
31 października 2025
smokjerzy
30 października 2025
absynt
30 października 2025
ais
30 października 2025
ais
30 października 2025
wiesiek
29 października 2025
violetta
29 października 2025
sam53
29 października 2025
wiesiek
29 października 2025
Yaro
29 października 2025
sam53