26 stycznia 2018
26 stycznia 2018, piątek ( mobilis in mobili )
Tramwaj wiezie mnie od nocy do dnia, zatrzymując się na cudzych przystankach. Ten, na którym wysiadam też nie jest mój. Więc idę dalej. Długo tam nie zabawię, ledwie osiem godzin niespokojnych kroków i pospiesznych ruchów rąk. I znów ruch z punktu B do punktu A interferowany kołysaniem łagodnym, zwieszonym na jednej ręce, obciążonym książką w drugiej dłoni, z dnia w noc. Przystanąć na chwilę?Ależ to sprzeczność. Chwila strząsa mnie i biegnie dalej.
9 grudnia 2023
sam53
9 grudnia 2023
Eva T.
9 grudnia 2023
dobrosław77
9 grudnia 2023
wiesiek
9 grudnia 2023
Eva T.
9 grudnia 2023
kb
9 grudnia 2023
Komisarz
9 grudnia 2023
Eva T.
8 grudnia 2023
Eva T.
8 grudnia 2023
sam53