10 czerwca 2012
Cele (przetwarzanie uczuć)
Tchnienia życia i śmierci są bezcelowe.
Gniewy bezużyteczne.
Cel to coś, czego nie posiada ani wiatr, ani wulkan - tylko zwierzę i człowiek.
W którymś momencie ślepy rozpęd nabrał celu.
Ale celi jest garstka. Cel, użytek, nie obejmuje tego, że się żyje.
Po co się oddycha ? - mimowolnie - oddycham, bo oddycham, a nie oddycham by żyć. Dopiero jak odbiorą mi powietrze, wiem, że nie mogę robić tego, zauważam że to robię, budzę się.
Normalnie nie wiedziałbym nawet, że mrugam, gdyby nie lustra.
Aktywność natury nie zna celu.
Ale uczucia mają cel, przynajmniej cel do osiągnięcia w homeostazie organizmu. Ma zajść przesilenie, ma się coś zbilansować, ale często jest tak, że gniewy są bezużyteczne,bezcelowe, bo widocznie tak zrodziła się wola, na bazie ślepego rozpędu. Biją więc w nas, w nasze wrażliwe punkty, aż dochodzi do otępienia.
Wytracić uczucia, wytracić gniew i miłość w powietrze, bo są -" Gładko przepuszczam swe życie na oślep rzucone" - i dać im ujście czasem znaczy - mnożyć nicość, poruszać się w próżni, wypalać. Ale przecież większość rzeczy jest bezużyteczna, życie i śmierć przede wszystkim, bo tylko w ich granicach funkcjonują dążenia do celu, ale one same po prostu są aktywnością zamkniętą - a więc, co sprawia że jest ból?
Może posiadanie celu, może chęć jakiegoś osiągnięcia, a może nieznajomość celu, a może to, że uczucia żyją własnym życiem, nie na usługach konkretnej osobowości. Bo osobowość je wydobyła, bo osobowość je odkryła, nazwała, ale nie umie się z nimi obchodzić, z energią, która nie zna granic i jeśli nawet ma jakiś cel, to ten cel określa kosmos, to tao, równowaga, połączenia niezbadane. Ale i dążenie do czegoś, tylko że dążenie nie umie się zrealizować, nie ma punktu.
Bo są jednak cele uczuć, jakieś są, ale takie jakby wtórne. To dlatego, że postrzegane jedynie jako zewnętrzne.
Akty duszy szukają zakotwiczeń.
Duszy rozległość przerasta świat.
Świat jest odpowiedzią niedoskonałą.
Pozwolić uczuciom się ujawniać, ale po co je nakręcać. Jeśli zmierzają do zniszczenia i nie mogą uderzyć w cel - jak gniew - wtedy uderzą w nas. A więc nie wszystkie ciosy i pocałunki powinny trafiać w pustkę i pozostawiać czczość, ciężkość.
Chodzi tylko o to, że za mało jest obiektów dla uczuć, że można więcej chcieć niż mieć. Ale też o granicę: granicę w której pęd przyrody staje się celowy. Może trzeba by było umieć w tym zakotwiczyć.
Celem jest głód.
Zaspokoić głód to cel każdego uczucia i pragnienia.
Brak to motor.
Można oczywiście nie wiedzieć jaki głód odczuwamy. Mylić się w ocenie.
Odczuwać głód to też czasem cel głodu, głód głodu. Sytemu brak głodu.
Trudno określić czym jest zaspokojenie.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta