23 lutego 2012
SEN
Mam sen...
Stoje na skraju przepasci
kuszaca aura przestrzeni sprawia
ze zaznaje wolnosci..
Wrzos nocy slodko sypie snu
arszenikiem...
sila wielka unosi mnie lekko
Ciesze sie zyciem!
Wiatr,tak delikatny i czuly
owiewa mnie,nie pozwala mi wyjsc
z nieprzebytej przestrzeni...
Coraz bardziej bezwiednie oddaje
sie mu...
O,jedna z gwiazd gasnie nagle!
Czy ogien sie w niej wypalil..!
Poczulam sie samotna....
Chce wracac,gdy na nieba tle
widze jasny duszy blask,
a w jej oczach milion gwiazd.
Mowi do mnie pospiesz sie,
juz czas...
Ktos modli sie,lzy splywaja
powoli tak..
Slysze glos:
Ona podazyla ku wielkiej
potedze,teraz na pewno poczuje
wielkie szczescie..
Modle sie! modle sie..
przeciez to bylo senne
zaklecie..
Zatrzymac pragne czas
nim zobacze nowe poczecie
Czuje czule dloni dotkniecie
Juz wiem, ze nie chce
obudzic sie wiecej...
23 lutego 2025
sam53
23 lutego 2025
Bezka
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw