21 lutego 2014
Joanna i kot.
Drogą Joanna szła sobie kiedyś.
Znalazła kotka. Rzecze mu biednyś.
Wezmę koteczku ciebie do domu.
Będziemy spać razem. Nie powiesz nikomu?
Bo gdyby mama się dowiedziała.
To straszne wymówki bym od niej miała.
Kotek się spojrzał, sierść zjeżył po sobie.
Patrząc na piersi. Twój w całej osobie.
Do domu Joanna zabrała kotka.
Kotek zaś myślał, "Co mnie tu spotka?
Czy łapać myszy, czy mruczeć mi każe?
Nic, wieczór przyjdzie to się okaże."
W domu pod kołdrę kotka wsadziła.
Tak żeby mama się nie domyśliła.
Zjadła kolację. Umyła starannie.
Kotek pomagać chciał przy tym Joannie.
Lecz wyrzuciła go."Marsz do łóżka."
To przykre, że wzięła go za świntuszka.
A gdy już przyszła Joanna w koszuli.
Kotek sierść jeży, wierci się,tuli,
Wstaje na łapy, kładzie z powrotem.
"Joanno, Asiu, ach dziecko złote.
Nie śpij no proszę, zajmij się kotem."
Jak się zaczęła nim bawić po nocy.
To kotek, nieborak miaaałł tego dosyć.
Tak pitigriliła i dusić go chciała.
Że siłę życiową z kotka wyssała.
"A teraz słuchaj mój drogi kocie."
Rzekła nad ranem."Dam cię Dorocie.
A potem Magdzie, Renacie, Zosi."
Kotek już szlocha, o litość prosi.
"Już nie chcę mruczeć. Chcę łowić myszy.
Spójrz na mnie Joasiu, ja ledwie dyszę."
"Nic z tego, mój drogi rzekła surowo.
Zrobisz Dorotce tamto i owo.
A potem Magdzie, Zosi, Renacie."
Tak, więc patrzcie kotki w czyje łapy się pchacie.
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko