29 stycznia 2012
Konstatacja
Wróć! I po
Ciebie przyjdą Cienie. Wróć! Ty tym razem nie uciekniesz. Zostaw urojenia,
porzuć śnienie. Jeszcze nie czas, nie teraz. Wrócisz, kiedyś w noc zieloną.
Wstawaj, wkońcu! Nic już nie mów. Jeszcze zdązysz, weź ze sobą. Serce białe,
złotą głowe. Stój! Za późno na niechcenie! Nie pozbierasz sie w szalbierstwie.
Nie odkupisz sie załgany. I porwanym do ziemi-zmów. Nowy olej w głowe wlany.
Każdy dzień jako kajdany. I zatracam sie w tym samym. Bez pamięci i bez żalu.
Chce docenić chleb powszedni. Juz żołądek gra spokojnie. Spodnie opinają łydkę
Kufel na sarmackim stole w mym salonie przed telewizorem. Znowu zima, katar,
biało. Znów niepokój i zwątpienie. Znowu nie z tej strony klamka. Gdzie jest
moja ukochanka. Teraz sam. Pośród dachów szcześciu żyje. Podaj bracie
zapalniczkę, gumkę, łyżkę, igłe. Ja tam wracam, jeszcze dzisiaj. Tylko cicho,
stróż znów idzie. On nie pojmie, pojąć nie chce.
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek