19 października 2011
nocą wszystkie szepty są krzykiem
jestem skończenie śmiertelną
nie możesz nazywać mnie boską
z krwi i kości trudniej zauważyć
wiązania poluzowane z lewej strony
bardziej bolesne wykręcone ręce
w nadgarstkach pulsuje popiół
mgielnie zapatrzony oddzielasz niepokój
ukradkiem wyplatają się źdźbła
– potykam się o mnogość
palców wskazujących i serdecznych
używanie surowo zabronione
pod specjalnym nadzorem
układam jesienne kwiaty
lechaim zabrzmiało dziwnie
w twoich ustach dym wczorajszych stokrotek
usypia chorobliwie zazdrosne dalie
zauważają subtelną różnicę pomiędzy
witalną radością a dostojnym wyrażaniem siebie
nie sposób określić jednoznacznie
kulawi się samotność a rybacy powracają
chcąc nie chcąc - niepewnie
1 czerwca 2025
wiesiek
1 czerwca 2025
Marcin Olszewski
1 czerwca 2025
violetta
31 maja 2025
violetta
31 maja 2025
Marek Gajowniczek
31 maja 2025
sam53
31 maja 2025
dobrosław77
31 maja 2025
sam53
30 maja 2025
wolnyduch
28 maja 2025
sam53