27 lipca 2011
Pomiędzy milczeniem
mnożą się wyspy
z całości kawałek
po kawałku
wyłamane zmierzchy
przymarszczenie długich zwrotnic
upalnym latem wykrzywiają tor zasadniczy
z ostrza pod zasłonę
nie trzeba udawać
zdiagnozowany lęk pozwala
na wszystko
gotowi przejść wiązką promieni
pomiędzy cierpliwością a gniewem
ostrożnie uczę się prostować
plecy i krzywizny
nie zadajesz pytań
od czasu do czasu mówisz
bez związku
nic więcej
nie powiem
albo jak Afonia
odgryzę sobie język
2 sierpnia 2025
wiesiek
2 sierpnia 2025
Jaga
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53