17 lipca 2011
białe płótno
kto następny
podobno w kolorach mi do twarzy
nie tylko czerń i biel
lubię szarości
wycofana do szkicu uczę się wybaczać
trudna sztuka
w akwarelach rozlewa się pycha
przekonani o wypełnieniu
wybaczamy potrzaskanej skorupie
że pusta
głowa ciąży
wiatr w moim domu
zwietrzył smutek układa do łóżka
ręce nie podnoszą się nawet ze strachu
półcienie poznają smak bezruchu
kiedy nie cieszy nic
oswajam się z wodą
na dnie
belki wypadły z oczu
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta
24 listopada 2024
Po ludzkuMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
0012absynt