27 grudnia 2011
27 grudnia 2011, wtorek ( Live from L.A )
Zbliża się koniec roku...
Czas na listy- przemyśleń, postanowień i przewin.
Co osiągniemy w przyszłym roku, jakie są nasze plany i marzenia? Myślę, że to wszystko i tak bez znaczenia. Ostatecznie i tak każdy z nas robi to, co musi.
Nie, to wcale nie jest przytłaczający wpis, to raczej myśl, która ostatniego dnia grudnia większości z nas nie ominie.
Na pocieszenie pozwolę sobie stwierdzić, że choć marzenia nie są drogą, którą obieramy by stać się swoim idolem i wprawdzie są tylko ułomnością umysłu, jednak pozwalającą na chwilę oderwać się od rzeczywistości.
Dla tego po wystrzale ostatniej noworocznej fajerwerki, z kacem minionego roku i w dymie przyszłych potknięc - nie przestawajmy marzyć!!
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta
24 listopada 2024
Po ludzkuMarek Gajowniczek