29 grudnia 2011
zimno a zarazem gorąco
sypnęło białym kwieciem
niczym konwalią przeczystą w lesie
zeszły z chmur wszystkie panny
w bieli jak do ślubu
pojaśniało wkoło
a na powitanie wyszły im
bałwany z marchewkowymi nosami
i guzikami z węgielków
wiatr poruszył miotły
zawiało
zawirowało
w tumanie śnieżynek pojawiła się
w całym swoim majestacie Królowa Śniegu
zima wcisnęła czapę na uszy
a ja zapaliłam ostatnią zapałkę
5 października 2024
0510wiesiek
5 października 2024
Cichym szeptem po kolacji...Marek Gajowniczek
5 października 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 października 2024
OdpowiedźBelamonte/Senograsta
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek
4 października 2024
Spod Drzewa Poznania ZłegoMarek Gajowniczek
4 października 2024
dobry człowiekYaro
4 października 2024
corpus delic(a)tijeśli tylko
3 października 2024
DrżeniaArsis