27 lutego 2020
któregoś ranka
starałem się nie myśleć o tobie
może dlatego dzień dobry zabrzmiało tak jakbym miał chrypę
spytałaś sennie - która godzina - przewracając się na drugi bok
za oknem słońce malowało różem pierwsze cirrusy
dzień budził się do życia wyjątkowo zwyczajnie
czajnik grał codzienną melodię
uśmiech wypatrywał w twoich oczach odbicia
Scorpionsi z radia dźwigali przestrzeń czasu
herbata z cytryną albo kawa dwie kawy - wiem duża dla ciebie
jej aromat podnosi na nogi ostatniego leniwca
czekam na buziakia przecież mógłbym raz przewidzieć
że rozdasz je w komentarzach na Fb zanim
usiądziesz ze mną do stołu
o ile drogi z sypialni do kuchni
nie przebiegnie żaden czarny kot
22 marca 2025
ajw
22 marca 2025
ajw
22 marca 2025
ajw
21 marca 2025
absynt
21 marca 2025
absynt
21 marca 2025
absynt
21 marca 2025
wiesiek
21 marca 2025
sam53
21 marca 2025
Marek Gajowniczek
21 marca 2025
absynt