31 października 2011
Fuga na miejsca
I.
w obcych miastach głębiej patrzymy domom w oczy
nawet zasypane śniegiem śledzą czy nie uciekniemy za wcześnie
bo nie wypada nie poznać plaż i nie przejść najdłuższym mostem
kto umie zachwycać się życiem będzie oddychać powietrzem
miejsc które pozwalają się dotknąć jak oswojone zwierzęta
tylko czas zawraca po starych śladach
bawi się w białe noce i czarne myśli
własnym kalendarzom oszczędza kartki
lub wyrywa z korzeniami uschnięte dni
blisko domu między przystankiem a furtką nie pamiętamy deszczu
szybciej niż myśl o zaciśniętych powiekach gramy w ciuciubabkę
ze wszystkim co w ciągu kilku sekund można nazwać po imieniu
nie ma czasu więcej niż naciśnięcie klamki i zaparzenie herbaty
bezdotykowo jak dzicy uciekamy przed sobą
II.
minuty nie chcą się mnożyć – bezpłodne
nie zaznają jedności z ostatnią godziną
czas w rozsypce wykradany przez kukułki
podrzuca chrome dzieci w puste kieszenie
brakuje wszystkiego pomiędzy gdzie dom ma kształt gniazda
z pozytywką o dźwiękach lula baji stąd do świtu w kołyszących ramionach
bezpiecznie do nieskończoności absolutu płynącego ze źródła
na jednej tonacji zgrane w niezakłóconą całość
wrócą harmonię i naprawią skorodowane zębatki czasu
obudzeni w obcym mieście – skazani na jasność
wybieramy białe świty aby pisać wiersze
6 października 2024
szukaj mnieYaro
6 października 2024
Zakochamvioletta
6 października 2024
0610wiesiek
6 października 2024
Kanwa i wątekBelamonte/Senograsta
5 października 2024
0510wiesiek
5 października 2024
Cichym szeptem po kolacji...Marek Gajowniczek
5 października 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 października 2024
OdpowiedźBelamonte/Senograsta
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek