18 czerwca 2011

Syf

Hebanowe anioły wydały ostatnie tchnienie.
Kilka chwil po odcięciu pępowiny ich świat zastygł w
przeklętym rewirze.
Nie poznały smaku życia. Nawet balsam z czystej wody,
nie zdążył obmyć ich z pierwszego brudu. Winni pochodzenia,
umiejscowienia na mapie.
 
Matki i ojcowie dołączą niebawem.
Z modlitewnikiem zapisanym niezrozumiałymi słowami,
wciśniętym w zęby, nie wiadomo po co.
Przynajmniej nie wiedzą co to głowica nuklearna.
Ale co to za pocieszenie...
Banany są zbyt tanie.
Nie przyjadą goście z świątyni szczęścia.

Skrupulatnie omijają nędzne szlaki dla czarnuchów.
Pałace i złoża czekają w strefie zero.
Tutaj maczeta zweryfikuje listę potrzeb i potrzebujących.
Zresztą nikt się o nich nie dopomina. Kogo to obchodzi.
 
Nauka idzie do przodu. Wymyślono już lek na raka.
Medycyna pęka z dumy.
I skarbce pękają.
Tyle tych misji naprawiania świata, że fabryki nie nadążają
produkować broni.
 
A tu spokój.
Słychać tylko te cholerne muchy.




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1