8 sierpnia 2011
Gnoza życia
Czarna noc płacze
romantyczna śmierć
zmazała księżyc
z mego nieba
Światło blade pada
na twarze obojętne
szatę wiary przywdziewa
pragnę podrzeć ją
i na nowo czarną nicią
utkać maski
Na czołach napis wyryty miłością
czy Bóg tego chciał
sny w podświadomości tańczą
to bal ostatni
już nikt nie zagra nam
Krzyki modlitwy składam
na ołtarzach szaleństwa
w co wierzyć przyszło nam
zły los przewertował kartki
w księgach moralności
Nadzieja zamarzła w mych żyłach
dobro to zbłąkany pies
którego ktoś znajdzie przypadkiem
a zło jest niewidzialne
skrada się do serc ukradkiem
Gnoza ziemią rodzącą drzewa
czarne nasiona drzemią w niej
ogrodnikiem ja
podlewam trucizną kwiaty szarości
rodzące się na mym grobie
tęsknią za jedną łzą
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
Misiek