23 czerwca 2011
Kontempluję
czasami tak sam ze sobą
wtedy odczuwam bardziej barwy nocy
zapominam o wykwitach gwiazd i przemianie materii
czasami palą wrzucone między żebra słowa
od których księżyc robi się czerwony
życie postarało się o jeszcze jedną samotność
w tej godnej pożałowania samotności
mam mniej par drzwi prowadzacych
do siebie więcej zamkniętych przed sobą
jak długo można stać obok życia
w krajobrazie tych samych nocy
jesteś więc nie pytaj mnie czy pozwolę ci odejść
odrodzeni zatracamy się by w końcu splotem
osiągnąć czystą formę
Z cyklu: NIe-dotyki
6 listopada 2024
Nie chcę wojny!Marek Gajowniczek
6 listopada 2024
0611wiesiek
6 listopada 2024
Jesienna przyśpiewka indoeuropejskaBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
to nie przypadeksam53
6 listopada 2024
Filigran.Eva T.
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.