8 października 2011
Biały Dom
W białym domu bez klamek
Nie ma słów, ani rozmów
Nie ma tu spotkań oczu
Muzyki ludzkich rozmów
Hałasu zwykłych ruchów
W białym domu bez klamek
Jest tylko cisza i ciemność wszechobecna
I pełno kartek
Martwych słów niewypowiedzianych
Przez usta spragnione
Lecz wykrzyczane przez serce zranione
W białym domu bez klamek
Nie ma ludzi, ni zwierząt
Nie znajdują się tu skarby, ani myśli
Są tu tylko wspomnienia, cisza
I kurz opadający na martwe usta
W białym domu bez klamek
Martwe oczy zioną pustką
A usta zastygłe z spragnienia
Łakną muzyki życiodajnej jak woda
Nawet serce, choć żyje
Nie bije dla nikogo
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis
13 października 2024
Lustrovioletta
13 października 2024
samotnyYaro
13 października 2024
patrząc w gwiazdysam53
13 października 2024
1310wiesiek
13 października 2024
Uczucie kosmiczne (wola kosmiczna)Belamonte/Senograsta
13 października 2024
październikowa miłośćsam53
12 października 2024
Bytowania (dżonsonek)Belamonte/Senograsta
12 października 2024
1110wiesiek