22 października 2011
Kiedyś
przed bramą zawsze były pierniczki z lukrem
i wiatraczki w pstrokatych barwach. wszystkie
napotkane ciotki też wyglądały jak lukrowane,
a gwar dookoła brzmiał niczym niezgrana orkiestra.
chłopięcym głosom nawołującym do kupna
czarno-białych karteczek z życzeniami spokoju
wtórowały wesołe trąbienia, wystrzały
kapiszonów i dudnienie dzwonów.
czerwone, zziębnięte ręce sprzedających
pchały się przed oczy śmiesznych pań
ubranych w dostojne płaszcze z sierści
różnorakiej i fikuśne kapelusze.
czasem kwiaty miały zwisające brody
a na kamiennych tablicach zalegał śnieg.
warto było go odgarnąć, aby zapalić migoczące
światełka, na które czekają tylko dzieci.
/ z cyklu: w oczach dzieci /
22 lipca 2025
sam53
22 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
21 lipca 2025
ajw
21 lipca 2025
ajw
21 lipca 2025
wiesiek
20 lipca 2025
wiesiek
20 lipca 2025
Yaro
20 lipca 2025
Yaro
19 lipca 2025
wiesiek
19 lipca 2025
violetta