24 lipca 2011
kamyczek do ogródka
mam ochotę na fraszkę a ona na treny
nie pytam więc weny siadam i piszę
a tu klisze blade porównania
jednym słowem kicha
zdycham
palce ogryzam zgniatam bzdurę za bzdurą
kosz kipi niczym mleko a do fraszki hen
wena rechocze
jak więc nie doskoczę chwycę za fraki
jak nią nie potrząsnę
nie zrażony weny rachitycznym dąsem
osiągam swój cel spływa na mnie wreszcie
do dzieła zatem bogowie nieście
słowa płyną gładko
jak Wisła czy Ren
a jakże o fraszce
o niej właśnie
tren
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
Yaro
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
ais
18 sierpnia 2025
sam53