18 października 2013
18 października 2013, piątek ( jaśniej )
dzień się zbliżał do nocy nieświadom w szarościach padołu
tego co miało nadejść
feniks powstawał z popiołu
wieczór pochlipujący wnet żarem się rozwidnia
gdy ptak po setletniej drzemce rozpostarł wreszcie skrzydła
drżyjcie żywioły! - wodo!
przepadnij marnie z sykiem!
wietrze! nic tu nie wskórasz
z żałosnych trąb swych rykiem
chmuro kłębiąca gniewnie by gradem kruszyć kopie
odstąp drogi do słońca nim ducha w tobie stopię!
przez świat oniemiały na parnas wbity w pychę ognistą
po miejsce należne słońcu na głowach drzew w ognisku
szybuje ponad światem w piekielnym fajerwerku
a ludzie jak ćmy ślepi w piżamach i sweterku
w płaszczach i pod krawatem służbowo i prywatnie
patrzą jakby to miały widoki być ostatnie
nie wiedząc czy show to prawda czy tylko jakaś gra
ludzie
idźcie do domów
zobaczcie czym on sra
24 kwietnia 2024
W ciszyArsis
24 kwietnia 2024
Ołowiane żołnierzykiSztelak Marcin
23 kwietnia 2024
Psychoza wg HitchcockaMarek Gajowniczek
23 kwietnia 2024
BleKrzysztof Piątek
23 kwietnia 2024
With no CraftAdam Pietras (Barry Kant)
22 kwietnia 2024
o co chodzisam53
22 kwietnia 2024
InkarnacjaMarek Gajowniczek
22 kwietnia 2024
zapach bzusam53
22 kwietnia 2024
Sursum cordaMarek Gajowniczek
22 kwietnia 2024
SumowaniaSztelak Marcin