3 lutego 2012
3 lutego 2012, piątek ( k rutki )
oczekiwanie na cud
stan pomiędzy kolacją i śniadaniem uwikłany w nierealne projekcje
nie wierzę
w ani jedno swoje słowo kiedy mówię dobrze im tak
każdym atomem czuję drgania strachu staruszki towarzyszącej
mnie i swojej torebce na czternaste piętro
mam ochotę stać się niewidzialnym nieszkodliwym wizualnie jegomościem gdzieś zapaść się na półpiętrze obsmarowanym jak ja konfiguracją niezrozumiałego graffiti
czuję napływającą falę oburzenia rozbijającą się o skałę biednej zagubionej kobiety dla której nie ma norki
rozstrzelana wielkim drukiem w nagłówkach zapada się pod naporem nienawiści
zawsze się znajdzie ktoś z kamieniem
uderzy prosto we mnie
19 stycznia 2025
Nie ma nasArsis
19 stycznia 2025
0032absynt
19 stycznia 2025
Ruda, z oczami pełnymi łezabsynt
19 stycznia 2025
1901wiesiek
19 stycznia 2025
Malenaajw
19 stycznia 2025
Bez maskiMisiek
19 stycznia 2025
Lojalnośćwolnyduch
19 stycznia 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 stycznia 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
19 stycznia 2025
krążymy w jednym krwiobieguprohibicja - Bezka