26 grudnia 2011
Czapa
Partyjniacy, urzędasy, hierarchowie -
wielka czapa na zbolałej głowie.
Obrośnięta, ciepła, gruba i puchata
zdjęta z tego, co niedawno spał w chałatach.
Wielkiej czapy się już teraz nie zdejmuje.
Nikt nie pyta, czy się w czapie dobrze czujesz.
Masz ją nosić chociaż spada ci na oczy,
bo wiadomo - wyżej nerek nie podskoczysz!
Musisz spłacać za tę czapę słone raty,
chociaż przez nią wpadasz ciągle w tarapaty.
Nie jest ładna - bo czerwono ruda.
Obca jakaś i nie nasza i paskuda!
Jeszcze trochę i z niej nosa nie wychylisz!
Dziś już przez nią - na ulicy ludzi mylisz.
Wszyscy w czapach, choć się wstydzą.
Niby patrzą, a nie widzą -
jakby nagle swoje drogi pogubili.
A odkryjmy może wreszcie nasze głowy!
Stańmy z czołem podniesionym do odnowy!
W kącie szafy naszej Matki
leżą gdzieś konfederatki.
Pora sięgnąć po nasz ubiór narodowy!
15 lipca 2025
wiesiek
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta
14 lipca 2025
wiesiek
14 lipca 2025
Jaga
13 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77