27 listopada 2011
Adwent
Burze oklasków, haseł i wrzasków
stłumiła jesień milczeniem.
Ponury nastrój. Niebo bez blasków.
Nad Smoleńszczyzną zamglenie.
Wilgoć okropna. Wybite okna.
Porozrywane litery.
W polu samotna droga powrotna.
W Warszawie błyszczą ordery.
Oczekiwanie, nasłuchiwanie -
nie wiemy skąd do nas przyjdzie.
Znudziło ludzi wyczekiwanie,
a przecież adwent w Ojczyźnie.
Przygięte plecy. Płomyczek świecy
przyciąga ciężkie wspomnienia.
Sprytni są wielcy. Tańczą szydercy.
Nic się właściwie nie zmienia.
Wiem, że nadchodzisz - z wojen, z powodzi.
Wśród sztormów idziesz po wodzie,
Może nas skarzesz, może nagrodzisz
Wyglądaj Pana narodzie!
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko