16 listopada 2011
Wiersz, którym autor odpowiada na liczne apele krytyki i jedną prośbę pana K. A. z Opola
Wielcy znawcy spadłych liści.
Czosnkiem pachnący sadyści
o wytrawnym bardzo smaku.
Piewcy szczególnego znaku,
który kaleczy polszczyznę.
Ci którzy niejedną bliznę
na polszczyźnie uczynili.
Nie chcę byście wiersz chwalili,
lub zechcieli go promować.
Lepiej w nos mnie pocałować
niż się o uznanie bić.
Całujcie mnie wszyscy w rzyć!
Właściciele szarf, orderów.
Ci, co dostęp do papieru
i do druku rozdzielają,
którzy się za znawców mają
obowiązujących trendów.
Ci, co z sowieckiego spędu
wielkie mają koligacje
i niepodważalne racje
w tym co dobre jest, co złe.
Całujcie mnie! (Wiecie gdzie!)
Poezjo się za nich wstydź!
A oni mnie mogą... w rzyć!
Ślą mi prośby i apele,
"że publikuję za wiele,
że to młodzież przecież czyta,
że rzecz nie jest pospolita,
tylko wysublimowana.
Nie ma prawa być uznana
za wielbioną tutaj sztukę,
bo ośmiesza tu naukę
i podsuwa brzydkie wzorce!"
Jeszcze raz proszę nadzorcę,
by nie zwlekał i się skłonił!
Potem laur zdjął ze skroni,
a z buzi tasiemca nić
i wtedy mnie może... w rzyć!
1 listopada 2024
Norylsk. Nieskończony deszczArsis
1 listopada 2024
GrzybodranieTrepifajksel
1 listopada 2024
porozumienieColett
1 listopada 2024
do granic smutkuColett
1 listopada 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 listopada 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 listopada 2024
R.I.P.AS
1 listopada 2024
0111wiesiek
31 października 2024
Naga prawdaMarek Gajowniczek
31 października 2024
Sobie a muzomMarek Gajowniczek