4 września 2011
Wiedźma
Idzie do nas ze świata.
Powolutku się zbliża.
Może nad głową lata,
W telewizji ubliża.
Może już w ludzkich oczach
gasi iskry nadziei
i w przedziwnych niemocach
kładzie nas do pościeli.
Teraz jest pełzająca,
wyciszona, ukryta.
Gdzieś daleko błądząca.
Na pustyniach rozmyta,
ale coraz jest bliżej
i wyciąga swe macki.
W czyichś głowach, gdzieś wyżej
zbiera głośne oklaski.
Nie zobaczysz jej wcześniej,
nim Ci w skroniach wybuchnie.
Czasem widzisz ją we śnie.
Czujesz nieraz jak cuchnie.
A my już ją witamy
honorową asystą.
Zawsze jednak ze łzami
za osobą nam bliską.
Ci, co z misji wracają -
opowiadać nie mogą.
Oni wiedźmę tę znają.
Jest już tu jedną nogą.
Wcale się nie za nimi
wkrótce do nas przywlecze.
Jeszcze jej nie widzimy.
Dziś jesteśmy zapleczem.
Ale idzie ze świata.
Powolutku się zbliża.
Może nad głową lata.
W telewizji ubliża.
Może już w ludzkich oczach
gasi iskry nadziei
i w przedziwnych niemocach
kładzie nas do pościeli.
Teraz jest pełzająca...
8 października 2024
0810wiesiek
8 października 2024
prawdę mówiącYaro
8 października 2024
pewneYaro
8 października 2024
to takie prosteYaro
8 października 2024
Najtrudniejszy drugi krokBelamonte/Senograsta
7 października 2024
Marudzenie rocznicowe bezMarek Gajowniczek
7 października 2024
Z liściem na głowieJaga
7 października 2024
0710wiesiek
7 października 2024
Powaby flirtującej jesieniMarek Gajowniczek
7 października 2024
cały nasz dzieńYaro