1 września 2011
Przedmecz
Donkiszoteria.
Festynów Feria.
Estremadura w Badajoz.
A w gruncie rzeczy - zwykła mizeria.
Głupia zagrywka na ślepy los.
Kornik leciuchno
wyżera próchno.
Wiatraka z drzewa tego nie będzie.
Ktoś machnął reką i iskrę zdmuchnął.
Don Kichot pewnie znajdzie się wszędzie.
Ktoś zawsze rzuci butnie prawicę
i na ulicę wyniesie krzyk.
To jego występ jest w polityce.
Trwa tylko chwilę, jak taniec strzyg.
Bawi widownię przed egzekucją
by zapomniała co znaczy strach.
W rzeczywistosci grozi destrukcją.
Koniec popisu oznacza krach!
Prawica nowa znów na arenie
rzuca bukiety kwiecistych słów.
Swoje pięć minut chce mieć na scenie
zwykła kręcioła gorących głów.
Trzeba zabawie powiedzieć dość!
Dla Don Kichota kopniak wystarczy.
Miast pobłażania pokażmy złość!
Wrócimy z tarczą, a nie na tarczy!
Dosyć popisów w ślepych uliczkach
i giermkowania błędnym rycerzom.
Nie trwońmy siły w głupich potyczkach
i stańmy przy tych, co w sukces wierzą!
10 października 2024
TelepatiaMarek Gajowniczek
10 października 2024
jesień którą zapamiętajsam53
9 października 2024
ze wspomnień: o rzucaniusam53
9 października 2024
0910wiesiek
9 października 2024
Sanatorium pod KlepsydrąMarek Gajowniczek
8 października 2024
0810wiesiek
8 października 2024
prawdę mówiącYaro
8 października 2024
pewneYaro
8 października 2024
to takie prosteYaro
8 października 2024
Najtrudniejszy drugi krokBelamonte/Senograsta