16 sierpnia 2011
Przed koncertem
Ktoś na Jersey się przeliczył
być może zwyczajny słup.
Ktoś się czegoś nie doliczył.
Były spadki. Śle się trup.
Wcześniej widziano obawy,
przejęcia, roszady, spłaty.
Nie da nic gryzienie trawy.
Spadło nagle - nie na raty.
Spokój, cisza i zachęta.
niech się chociaż kręci Azja.
Można zgubić się w procentach.
Dla cwaniaków znów okazja.
Jak się pozbyć i nie straszyć?
Tylko patrzeć jak coś gruchnie.
Zaboleć musiało naszych.
Paniką z daleka cuchnie.
Wydarzenia - okropności.
Samobójstwa, zbrodnia, nóż.
Patrzą zadziwieni prości.
Wyszedł z giełdy Anioł Stróż?
Ktoś już wie, że przegrać musi.
Umoczeni go nie wesprą.
Kryzys mocno wszystkich dusi.
Zabrzmi świat nową orkiestrą!
Kto się dobrze nie osłoni -
nie przeżyje trąb Jerycha!
Słychać tętent czterech koni.
Cielec zwalił się i zdycha.
11 października 2024
1110wiesiek
11 października 2024
Jak to wytłumaczyćYaro
10 października 2024
WIERSZ ZE ŚPIWOREMAtanazy Pernat
10 października 2024
NETFLIXAtanazy Pernat
10 października 2024
NA SZLAKUAtanazy Pernat
10 października 2024
ZACIERAM ŚLADYAtanazy Pernat
10 października 2024
Upadły AniołDeadbat
10 października 2024
BIEGNĄC W DESZCZUAtanazy Pernat
10 października 2024
01010wiesiek
10 października 2024
Dalia z pajączkiemJaga