24 czerwca 2011
Stara Baśń
Kto wypędził czarownika i zakazał tu oszustwa.
Ten, kto prawdy nie unikał i zabronił wierzyć w bóstwa.
Straszną musi ponieść karę, kiedy nadszedł czas Mefista.
Jego życie jest koszmarem. Jego los w rękach Magistra.
Ciała bliskich pohańbione będzie zbierał po śmietnisku,
a śmiech hien będzie mu dzwonem w kakofonii szczurzych pisków.
Przyjaciele go porzucą, a nowi będą sprzedajni.
Podstępni rodzinę skłócą. Pokażą, że żyła w stajni.
Opuszczony, zastraszony, ośmieszony i wyklęty,
pozbawiony czci, ochrony - do Kościoła i do świętych
oczy zwróci, lecz daremnie. Krzyż drewniany mu zabiorą.
Zamiast za nim, opłakanym, ujmą się za dziką sforą.
I już tylko Matka Boska zbierze mu wokół różańca
małą garstkę sprawiedliwych - zarys ostatniego szańca,
który jeszcze go osłoni i obroni przed szaleństwem,
a łańcuszek ludzkich dłoni wielkim się wykaże męstwem.
Diabelska moc ich nie skruszy. Runie pałac czarownika.
Kto jest sprawiedliwym w duszy nie będzie prawdy unikał
i przywoła tego Ducha, co dał siłę kraj pozmieniać.
Po szaleństwach, zawieruchach jasny promień pośród cienia
oświetli dowody zdrady i świat dowie się o zbrodni.
Ludzie będą żyć normalnie i ci godni i niegodni
opowiadać będą wnukom baśń o Bracie i Narodzie,
który kiedyś zło pokonał, przez to w szczęściu jest żyć godzien.
27 grudnia 2025
dobrosław77
27 grudnia 2025
Arsis
27 grudnia 2025
Arsis
26 grudnia 2025
sam53
26 grudnia 2025
wolnyduch
26 grudnia 2025
wiesiek
26 grudnia 2025
ais
25 grudnia 2025
wiesiek
24 grudnia 2025
wiesiek
24 grudnia 2025
sam53