23 lipca 2011
Pożegnanie
Mój nowy zeszyt w kratkę, format A4, o papierze
wysokojakościowym, ma 96 gładziutkich kartek.
Zaprawdę, powiadam wam, że będę go szanować
jak w podstawówce: możliwie najstaranniej, lecz
nie odbiegając zbytnio od mojego charakteru -
pisać.
Jest ładny i pojemny za te 4.80 - zważywszy, ile
treści można w niego wlać, ile formy zawrzeć - jak
w przyjaźni, która z początku mobilizuje nas do
staranności i to zawsze w dobrej wierze.
Najtrudniejszy moment, gdy nagle się kończy;
ostatnia kartka, ostatnia wolna linijka i ręka z żalem
stawia kropkę.
Mój brulionie kochany - z tobą tyle dni przeżytych,
tyle nocy przespanych. Ileż to ja uczuć w ciebie
powkładałam, ile rozmyślań. Już na zawsze zostaniesz
cząstką mnie i częścią światła, które przepłynęło mi
przez ciche palce.
.
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi